Śpiewający minister atrakcją festynu. "Jadę dla radości ludzi"
Minister Michał Wójcik z Suwerennej Polski ma wystąpić na festynie parafialnym z repertuarem Krzysztofa Krawczyka i Elvisa Presleya. Patronem wydarzenia jest wiceminister sprawiedliwości będący jego kolegą partyjnym. - Nie zarabiam na tym. Nigdy nic politycznego na tych występach nie mówię - zastrzega w rozmowie z WP minister Wójcik.
Parafia św. Bartłomieja w Łanach w województwie opolskim zaprasza na festyn odpustowy, którego jedną z atrakcji ma być minister Michał Wójcik określony na plakacie jako "śpiewający minister". Impreza ma się odbyć 27 sierpnia. Na plakacie promującym wydarzenie widać również logotypy Ministerstwa Sprawiedliwości, wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia oraz Lasów Państwowych, którymi kierują ludzie związani z Suwerenną Polską Zbigniewa Ziobry.
Śpiewający minister atrakcją festynu
Pytany przez Wirtualną Polskę, minister Michał Wójcik zaprzecza, by występ miał związek z kampanią wyborczą. Jak mówi, występuje bardzo często i nie wplata wątków politycznych w program koncertów.
- To nie jest mój okręg wyborczy. Jadę tam dla radości ludzi. Poproszono mnie, bym przyjechał i zaśpiewał. Będę tam śpiewał około godziny. Śpiewam covery. Własne piosenki mam, ale na razie ich nie wykonuję. Śpiewam piosenki Krzysztofa Krawczyka, Elvisa Presleya, Franka Sinatry, Andrzeja Zauchy - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską minister Michał Wójcik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kilka miesięcy temu Michał Wójcik zaśpiewał "Parostatek" Krzysztofa Krawczyka na antenie TVP. Nagrał też płytę z jego piosenkami.
- W ostatnich miesiącach występuję bardzo często. Śpiewałem w bardzo różnych miejscach. Występuję tam, gdzie mnie zaproszą. Daje to dużo radości ludziom, więc nie widzę w tym problemu. Miałem zaproszenie na koncerty do Irlandii od mniejszości polskiej, ale nie mogłem go przyjąć. Zaproszono mnie kiedyś na duży koncert do Manchesteru. Śpiewałem w hospicjum. Śpiewałem w różnych miejscach na Śląsku, również na Podkarpaciu - powiedział Michał Wójcik.
- Oczywiście nie zarabiam na tym. Jeżeli już to dokładam. Robię to tak, by nie kolidowało to z moimi obowiązkami. Nigdy nic politycznego na tych występach nie mówię - podkreślił polityk partii Zbigniewa Ziobry.
Minister przyznał, że nie wiedział o patronacie kolegi partyjnego.
O komentarz poprosiliśmy również Michała Wosia - wiceministra sprawiedliwości, który patronuje wydarzeniu. Polityk Suwerennej Polski przekazał nam, że to patronat wiceministra, po który zgłosił się proboszcz parafii. Konserwator zabytków nakazał proboszczowi rozbiórk plebanii i duchowny zbiera fundusze na budowę nowej (o takim celu wydarzenia wspominał też na antenie lokalnego Radia Doxa proboszcz parafii).
- Zgłosił się do nas proboszcz, który organizuje festyn. Poprosił mnie o patronat. To poza moim okręgiem wyborczym, ale z sąsiedniego powiatu. Zgodziłem się. Jeżeli chodzi o Lasy Państwowe, to z tego co wiem, mają wystawić namiot z atrakcjami edukacyjnymi dla dzieci - powiedział nam wiceminister sprawiedliwości.
Michał Woś zastrzegł, że nie uczestniczy w finansowaniu wydarzenia.
O uczestnictwie w imprezie przedstawicieli Lasów Państwowych polityk powiedział, że mają oni przygotować namiot z atrakcjami edukacyjnymi dla dzieci.
Podobnie jak minister Wójcik, wiceminister Woś mówi nam, że nie wiedział o tym, że jego kolega partyjny ma zaśpiewać na wydarzeniu, któremu patronuje.
Rafał Mrowicki, dziennikarz Wirtualnej Polski