Śląsk jak Katalonia? Czarnecki: ocena historii nieprawdziwa
Nie powinniśmy interweniować w wewnętrzne sprawy Hiszpanii i w spór o referendum ws. niepodległości Katalonii - powiedział europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Stwierdził jednak, że Komisja Europejska stosuje w przypadku rządów w Madrycie i Warszawie podwójne standardy.
Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego mówił w "Jeden na jeden" w TVN24, że skoro polski rząd apeluje, aby politycy z innych państw nie wtrącali się w problemy Polski, to tak samo Warszawa powinna traktować sprawę Hiszpanii. - Szkoda, że sprawy przybrały taki obrót, natomiast konstytucja hiszpańska jest jednoznaczna i nie sądzę, aby Polska powinna zabierać głos ws. Katalonii - ocenił Czarnecki.
Zauważył jednak, że choć szef Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani poparł władze centralne w Madrycie to Komisja Europejska oficjalnie milczy w tej sprawie. - KE pokazuje, że podejmuje decyzje stricte polityczne w tego typu sytuacjach - stwierdził eurodeputowany PIS.
Zobacz też: Ryszard Czarnecki ogląda "Ucho prezesa"
- Komisja bez powodu interweniowała ws. Polski, a teraz nie interweniuje. To pokazuje, że stosowane są podwójne standardy. W tym wypadku KE nagle szanuje autonomię poszczególnych krajów członkowskich. To wyraźny kontrast - dodał Czarnecki w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
Pytany o postulaty Ruchu Autonomii Śląska i jego poparcie dla działań Katalończyków, europoseł stwierdził, że jest krytycznie nastawiony do tej organizacji.
- Myślę, że ocena historii Śląska przez działaczy RAŚ jest nieprawdziwa - powiedział. Prowadzący propram pytał, czy polityk nie obawia się, że w Polsce również mogą pojawić się takie problemy, jak w Katalonii. - Chcemy, żeby nasz dom był bezpieczny i stabilny - odparł wiceprzewodniczący PE.
Wojna prezesa PiS z prezydentem?
- Absolutnie nie można mówić o żadnej wojnie między Andrzejem Dudą a Jarosławem Kaczyńskim - zastrzegł Czarnecki, pytany z kolei o polską scenę polityczną.
- Pojawiły się różnice zdań, natomiast jestem przekonany, że prezydent Andrzej Duda doskonale wie, że polscy wyborcy wybaczają politykom błędy, ale nie wybaczą braku jedności - mówił na antenie TVN24. Przypomniał także, że to prezes PiS "wymyślił kandydaturę Andrzeja Dudy na prezydenta".
Europoseł PiS nie chciał odpowiedzieć na pytanie o możliwie zmiany w rządzie i zastąpienie Beaty Szydło przez Kaczyńskiego. - Nie ma co o tym teraz mówić, bo to nieeleganckie wobec pani premier - stwierdził, przyznając jednak, że wcześniej ze strony obozu rządzącego padła zapowiedź możliwej rekonstrukcji rządu po dwóch latach kadencji.