Sieją postrach w Morzu Śródziemnym. Włosi kontra błękitne kraby
Hordy błękitnych krabów z zachodniego Atlantyku zaatakowały wybrzeże Włoch, zagrażając ekosystemowi morskiemu tego kraju. Doprowadziły do kryzysu, polując na rodzime gatunki małych skorupiaków i mięczaków. Włochy są największym producentem małży w Europie i trzecim co do wielkości na świecie. Małże są z kolei przysmakiem błękitnych krabów. Inwazja zagraża więc tamtejszej gospodarce. Włoski rząd został zmuszony do przeznaczenia 2,9 miliona euro na walkę z intruzami. Kalinek błękitny to obcy tu gatunek. Ten krab jest agresywny i bardzo inteligentny, a dzięki silnym szczypcom jest w stanie przecinać sieci i żerować na znajdujących się w nich rybach. - Kraby niebieskie stanowią prawdziwy problem, ponieważ atakują młode ryby, węgorze, i zakłócają cykl pokarmowy ryb – skomentował dla AP Pierluigi Piro, szef rybackiej kooperatywy "La Peschereccia" w Orbetello. Głównym problemem nękającym rybaków jest fakt, że gatunek ten rozmnaża się bardzo szybko i kraby nie mają konkurencji, poza człowiekiem. Inwazja może mieć przyczynę w zmieniającym się klimacie i rosnących temperaturach mórz. – Zwykle w niektórych porach roku temperatura wody spadała poniżej 10 stopni, kiedy krab nie żyje dobrze, ale teraz znajduje idealną temperaturę przez 12 miesięcy w roku – przekazała Enrica Franchi, biolożka z Uniwersytetu w Sienie. Aktualnie połów wydaje się jedynym sposobem na walkę z inwazją. Restauracje zaczęły zmieniać menu i uwzględniać kalinki błękitne w swojej ofercie. Jeśli jednak liczba błękitnych krabów będzie nadal dramatycznie rosnąć, talerz makaronu może już nie wystarczyć do powstrzymania ich inwazji.