- Ten system jest zły i do tego systemu, to muszę przyznać, przyczynił się także sam minister Ziobro. Ja byłem krytykiem wielu działań, które on podejmował jako minister sprawiedliwości. Ale to nie powoduje, że te działania, które robi prokuratura Żurka, możemy uznawać, że są dobre, bo dzisiaj rządzi partia, którą ktoś inny bardziej lubi. No, to jest hipokryzja - mówił w programie "Tłit" Wirtualnej Polski poseł PiS Paweł Jabłoński.
Jabłoński przyznał, że nie rekomendowałby Zbigniewowi Ziobrze powrotu do Polski. - Ja nie będę nikomu nic rekomendował, bo prawda jest taka, że jeśli by wrócił, to zostałby natychmiast wtrącony do więzienia przez decyzję polityczną Donalda Tuska - stwierdził. Przekonywał, że cała sprawa wokół Ziobry to "igrzyska", którymi rząd chce przykryć inne problemy.
- Ja nie wiem, jak wyglądało funkcjonowanie Funduszu Sprawiedliwości. To było inne ministerstwo. Ja się tym zupełnie nie zajmowałem. Jeśli doszło do naruszenia procedur, to powinien ten, kto naruszył procedury, ponieść odpowiedzialność - powiedział Jabłoński.
- Aresztowanie człowieka na etapie procesu, i to zresztą takim paradoksalnym, że proces się toczy wstępnie dwa lata, bo to śledztwo prawie dwa lata trwa, to nagle, po dwóch latach stwierdzają, że chcą go aresztować, akurat takim czystym przypadkiem, dwa dni przed świętami Bożego Narodzenia. No cóż za zbieg okoliczności - mówił poseł PiS.