Samoloty spadają. Seria katastrof w Rosji
Od września co najmniej sześć rosyjskich samolotów wojskowych rozbiło się z powodu usterek technicznych - podał portal Jerusalem Post. Zdaniem ekspertów za katastrofami maszyn stoi nadmierna eksploatacja i sankcje nałożone na Rosję przez Zachód.
Jerusalem Post poinformował, że cztery z rozbitych samolotów to myśliwce używane w inwazji na Ukrainę. Dziennikarze podkreślają, że zdziwienie budzi przede wszystkim katastrofa z udziałem bombowca Su-34, ponieważ maszyna weszła do użytku dopiero w 2014 roku.
W Irkucku natomiast rozbił się - również spadając na dom mieszkalny - samolot wojskowy Su-30, który także należał do nowszej generacji maszyn - przypomniał Jerusalem Post.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Eksperci wskazują na przyczyny katastrof
Niektórzy analitycy próbują zrzucić winę na trwającą wojnę w Ukrainie, ale to nie tłumaczy katastrof samolotów rozbijających się daleko od linii frontu. Katastrofę w Jejsku rosyjskie władze tłumaczą wyciekiem paliwa, choć eksperci jako możliwą przyczynę wskazali, że podczas lotu mogła eksplodować amunicja, którą samolot przewoził.
Według eksperta amerykańskiego think tanku RAND Corporation Michaela Bohnerta przyczyną ostatnich katastrof mogą być następstwa sankcji państw zachodnich wobec Rosji, które powodują, że Rosjanom jest coraz trudniej zdobyć części zapasowe i sprzęt niezbędny do bieżącej konserwacji samolotów.
Według Paula Schwartza eksperta z innego amerykańskiego think tanku Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) istnieje "wyraźny związek między zwiększonym tempem operacji wojskowych podjętych w ciągu ostatniego półtora roku a zwiększoną liczbą wypadków samolotów wojskowych". Uważa on, że za katastrofami lotniczymi rosyjskich maszyn stoi ich nadmierna eksploatacja.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Źródło: PAP