"Sądny szczyt" Donalda Tuska. Leszek Miller: to najbardziej prawdopodobne
- Premier Beata Szydło popełniła rażący błąd. Argumentacja powinna dotyczyć tylko działania w Radzie Europejskiej. Jeśli krytyka dotyczy też spraw wewnętrznych, to jest niesmaczne - powiedział Leszek Miller w programie #dzieńdobryWP. Skomentował również list Beaty Szydło i przedstawił najbardziej prawdopodobny scenariusz dzisiejszego dnia w Brukseli.
09.03.2017 | aktual.: 09.03.2017 10:08
Według byłego premiera list Beaty Szydło nie będzie miał wpływu na brukselski scenariusz, ponieważ wszystkie te argumenty były znane już wcześniej państwom członkowskim.
- Plan "B", czyli niepodpisanie konkluzji szczytu to droga donikąd. W przyszłości może się okazać, że inny kraj też zagrozi niepodpisaniem, co będzie niekorzystne wówczas dla Polski - zwrócił uwagę Miller.
- Sądzę, że premier Malty poinformuje, iż Donald Tusk ma większość kwalifikowaną i zostaje na drugą kadencję. Głosowanie nie jest potrzebne - stwierdził. - Nie wiem, co pani premier Szydło wtedy zrobi, może poprosi o głosowanie, ale jeśli przegra, to będzie straszna klęska. Wówczas powinna podać się do dymisji - uznał Leszek Miller.
Według naszego gościa premier Szydło powinna jak najszybciej wycofać kandydaturę Jacka Saryusza-Wolskiego i powiedzieć, że zachowuje neutralną pozycję ws. wyboru Tuska.
Leszek Miller stwierdził też w #dzieńdobryWP, że Tusk przesadził w czasie przemówienia we Wrocławiu i PiS ma prawo go za to krytykować.