Zmora powstańczej Warszawy. Tak zwalczali niemieckich "gołębiarzy"
"Gołębiarze” byli plagą warszawskich ulic w czasie Powstania Warszawskiego. Cały artykuł przeczytasz na portalu wielkahistoria.pl. "Gołębiarzami" nazywano niemieckich dywersantów i snajperów, strzelających z ukrycia z dachów kamienic. Byli oni śmiertelnym zagrożeniem dla żołnierzy AK oraz cywilów powstańczej Warszawy. "Gołębiarzami" byli oficerowie, ale też folksdojcze mówiący po polsku. Kierowała nimi nienawiść. Każdego dnia słyszało się o ich ofiarach. Byli groźni, bo nie wiedziano kiedy i skąd padnie strzał. Po ścianach można było ustalić tor lotu pocisku i miejsce oddania strzału. Strzelcy szybko opuszczali swoje pozycje. Miejsca podstępnych strzałów ciągle się zmieniały, co powodowało trudność w likwidowaniu tej plagi w Warszawie. Często "gołębiarze" nie dawali się zdemaskować, przez co części ulic oznaczano tabliczkami ostrzegawczymi. W pewnym momencie zorganizowano zmasowane obławy na "gołębiarzy". Nie wszystkich schwytano, ale w końcu zapanował spokój. Z czasem strzelcy wpadali w zasadzki lub ginęli w walce, przestając stanowić zagrożenie. "Gołębiarze" sprawiali wrażenie myśliwych, którzy strzelali nie z potrzeby, a często dla sportu, ochoty i z nienawiści.