Szymon Hołownia stara się o stanowisko Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców, sam jednak przyznaje, że ma niewielkie szanse. Co się z nim stanie, gdy przegra konkurs na to stanowisko? Nie będzie już przecież ani marszałkiem Sejmu, ani szefem Polski 2050? - z takim pytaniem Patrycjusz Wyżga, prowadzący program "Newsroom w WP", zwrócił się do swojego gościa, Adama Traczyka, politologa z More In Common Polska.
- Szymon Hołownia świadomie, może nie wprost, publicznie, ale chyba jednak ogłosił już koniec swojej kariery politycznej w Polsce, albo przynajmniej pogrzebał szanse na dalszą karierę. W zasadzie powiedział, że jego ta polska polityka już nie interesuje. Interesuje go ważny odcinek pracy w międzynarodowej w polityce, czyli gdzieś zajmowanie się kryzysami uchodźczymi, i to jest ważny i odpowiedzialny temat - odparł gość programu.
- Polska polityka wydaje się go już nie interesować w momencie, kiedy stracił perspektywy na te absolutnie najwyższe urzędy państwowe. Jedna udana, jedna nieudana kampania prezydencka, ale bez finalnego sukcesu. Udana kampania parlamentarna i objęcie stanowiska marszałka Sejmu - dodał.
Przypomniał, że Hołownia może zostać wicemarszałkiem Sejmu, po tym, jak zgodnie z umową koalicyjną stanowisko marszałka obejmie przedstawiciel Lewicy. Szymon Hołownia już dał do zrozumienia "ja się dam wybrać na tego wicemarszałka, ale w sumie, to niespecjalnie mnie to stanowisko już interesuje". - To jest nie tylko sygnał dla własnego środowiska politycznego, ale także dla wyborców. Ta historia się kończy - ocenił Adam Traczyk.