Gruzini protestują po wyborach. Władze: próba obalenia rządu
Gruzińskie Marzenie zdobyło 81,7 proc. głosów w wyborach lokalnych, a w Tbilisi trwają protesty przeciwko wynikom głosowania. Władze ostrzegają, że demonstracje mogą być uznane za próbę obalenia rządu.
Co musisz wiedzieć?
- Wybory lokalne w Gruzji wygrała partia Gruzińskie Marzenie, uzyskując 81,7 proc. głosów.
- W Tbilisi odnotowano masowe protesty, mimo ostrzeżeń ministerstwa spraw wewnętrznych.
- Opozycja i część społeczeństwa kwestionują uczciwość wyborów, wskazując na liczne nieprawidłowości.
Wielki pobór do armii w Rosji. "Rosja ugrzęzła militarnie w Ukrainie"
W niedzielę Centralna Komisja Wyborcza ogłosiła, że rządząca partia Gruzińskie Marzenie zwyciężyła w wyborach lokalnych, zdobywając 81,7 proc. głosów. Ugrupowanie to uzyskało ponad 1,1 mln głosów w całym kraju, a wszyscy kandydaci partii na burmistrzów wygrali w swoich okręgach. W stolicy, Tbilisi, urzędujący burmistrz Kacha Kaladze otrzymał 71,5 proc. poparcia. W 26 okręgach Gruzińskie Marzenie nie miało żadnej konkurencji, co przełożyło się na 100 proc. głosów dla ich kandydatów.
Drugie miejsce w wyborach zajęła proeuropejska partia Silna Gruzja – Lelo, zdobywając 6,7 proc. głosów. Trzeci wynik uzyskało ugrupowanie Dla Gruzji byłego premiera Giorgiego Gacharii z poparciem 3,7 proc. Część opozycyjnych partii, w tym Zjednoczony Ruch Narodowy byłego prezydenta Micheila Saakaszwilego, zbojkotowała wybory, obawiając się fałszerstw ze strony rządzących. Saakaszwili wezwał swoich zwolenników do wyjścia na ulice.
Frekwencja wyniosła 40,93 proc., co oznacza spadek w porównaniu z poprzednimi wyborami. Najniższą aktywność wyborczą odnotowano w Tbilisi, gdzie głos oddało 31,08 proc. uprawnionych. Wybory przeprowadzono w 64 gminach, a Centralna Komisja Wyborcza zapewniła, że przebiegły one spokojnie i bez błędów. Jednak, jak podał serwis Echo Kaukazu, partie opozycyjne zgłosiły setki uchybień.
Rządzące Gruzińskie Marzenie od 2012 r. jest oskarżane o zbliżenie z Rosją, zwłaszcza po przyjęciu ustawy o "agentach zagranicznych" krytykowanej przez Unię Europejską. Władze kraju zawiesiły także proces integracji z UE.
- Wybory do organów samorządu lokalnego w Gruzji odbyły się w atmosferze powszechnego tłumienia poglądów dysydentów - czytamy w oświadczeniu wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej Kaji Kallas i komisarz UE ds. rozszerzenia Marty Kos. Polityczki zaapelowały o powstrzymanie się od przemocy i podkreśliły wagę dialogu z udziałem wszystkich stron politycznych oraz przedstawicieli obywateli.
Dlaczego protesty w Tbilisi nie ustają mimo zwycięstwa Gruzińskiego Marzenia?
Wyniki wyborów nie zakończyły napięć społecznych. W Tbilisi od wielu miesięcy trwają protesty przeciwko rządowi. W niedzielę, mimo ostrzeżeń ministerstwa spraw wewnętrznych, mieszkańcy ponownie wyszli na ulice. Resort zapowiedział, że każde zgromadzenie będzie traktowane jako "kontynuacja (…) próby obalenia rządu". Wcześniej, podczas sobotnich demonstracji, policja użyła armatek wodnych i gazu łzawiącego, a pięć osób zostało zatrzymanych.
- Na alei Rustawelego w Tbilisi trwa 312. dzień nieprzerwanych protestów antyrządowych przed budynkiem parlamentu - informują lokalne media. Wielu uczestników demonstracji niesie gruzińskie flagi, wyrażając sprzeciw wobec polityki rządu.
- Gruzja przeprowadziła wybory zgodnie z najwyższymi standardami demokratycznymi - stwierdził prezydent Micheil Kawelszwili w oficjalnym komunikacie. Z kolei premier Irakli Kobachidze uznał sobotnie zamieszki za "próbę obalenia rządu", za którą, jego zdaniem, stoją "zachodnie siły".