Jakie zmiany w Gruzji po przyjęciu ustawy? Media wskazują

Ustawa o przejrzystości wpływów zagranicznych, zwana ustawą o tzw. agentach zagranicznych, czeka obecnie na podpis głowy państwa lub szefa parlamentu. Po jej ogłoszeniu w dzienniku ustaw i oficjalnym wejściu w życie może upłynąć kilka miesięcy, zanim zacznie ona funkcjonować w praktyce. Media wskazują, kiedy mogłoby to nastąpić.

Protesty w Gruzji
Protesty w Gruzji
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Shakh Aivazov

Portal Newsgeorgia.ge informuje, że "ustawa o przejrzystości wpływów zagranicznych, zwana też ustawą rosyjską, zacznie działać bliżej jesieni". Media przewidują, że proces rejestrowania organizacji pozarządowych i mediów jako "agentów zagranicznych", przewidziany w ustawie, wejdzie w "aktywną fazę" na początku jesieni, czyli na kilka tygodni przed wyborami parlamentarnymi, które mają się odbyć pod koniec października. To może wpłynąć na proces obserwacji wyborów, który jest kluczowy dla społeczeństwa obywatelskiego i realizowany jest przez organizacje trzeciego sektora.

Gruzja. Media o procedurze wejścia ustawy w życie

Gruzińska redakcja Radia Wolna Europa (Radio Tavisupleba) szczegółowo opisuje procedury związane z wejściem ustawy w życie. W dniu 28 maja parlament kontrolowany przez partię Gruzińskie Marzenie, odrzucił prezydenckie weto wobec ustawy, głosując na nie 84 głosami (przy czterech głosach przeciwnych i bojkocie głosowania ze strony większości opozycji).

Po odesłaniu ustawy z powrotem do prezydenta (o czym poinformowano w środę), prezydentka Salome Zurabiszwili ma pięć dni na jej podpisanie. Jeśli tego nie zrobi, co wydaje się najbardziej prawdopodobne, ustawę w ciągu pięciu dni podpisze przewodniczący parlamentu Szałwa Papuaszwili. Następnie zostanie ona oficjalnie opublikowana i wejdzie w życie po 15 dniach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Po publikacji ustawy ministerstwo sprawiedliwości oraz Krajowa Agencja Rejestru Publicznego będą miały 60 dni na utworzenie portalu do rejestracji "organizacji realizujących interesy obcej siły". Gdy ten etap się zakończy, organizacje i media, które otrzymują ponad 20 proc. finansowania z zagranicy, będą miały obowiązek zgłoszenia się do rejestru.

"Agenci obcego wpływu". Będzie weryfikacja wniosków i rejestracja

Procedura ta nie jest prosta. Jak pisze portal Radia Tavisupleba, odliczanie zaczyna się w 60. dniu od publikacji ustawy. Instytucje, które uważają, że spełniają kryteria "agentów obcego wpływu", będą miały miesiąc na skierowanie pisemnego wniosku o rejestrację. Następnie czeka je wypełnienie szczegółowego wniosku, zawierającego m.in. informacje o dochodach i wydatkach w poprzednim roku (prawo działa wstecz).

Krajowa Agencja Rejestru Publicznego w ciągu 30 dni musi zweryfikować wniosek i zarejestrować konkretną organizację jako "agenta". Ich lista będzie dostępna publicznie.

Gruziński portal zauważa, że ministerstwo sprawiedliwości w trakcie weryfikacji wniosku z mocy ustawy otrzyma uprawnienia do pozyskiwania informacji o osobach fizycznych związanych z daną organizacją. Chodzi m.in. o informacje wrażliwe i prywatne, takie jak poglądy polityczne, pochodzenie, religia czy dane zdrowotne. W przypadku odmowy ich udzielenia przewidziana jest kara 5 tys. lari (ok. 1,8 tys. dol.), która będzie mogła zostać wymierzona więcej niż raz.

Lista "agentów zagranicznych". Grożą surowe kary

W przypadku odmowy dobrowolnego wpisania się na listę "agentów zagranicznych" przewidziana jest kara w wysokości 25 tys. lari (ok. 8,9 tys. dol.). Następnie państwo samo wpisze organizację na listę. Jeśli nie wypełni ona deklaracji finansowej, otrzyma kolejną grzywnę w wysokości 10 tys. lari (3,6 tys. dol.). Państwo może dokonywać kolejnych kontroli co miesiąc i za każdym razem wymierzać karę 20 tys. lari (ok. 7,2 tys. dol.), jeśli uzna, że nie dopełniono formalności.

Ustawa o agentach przewiduje również coś, co media nazywają "mechanizmem donosu". Dowolna osoba może napisać oświadczenie, że dana struktura jest "agentem zagranicznym". Na tej podstawie struktury państwowe rozpoczną weryfikację.

Gruzja. Nie ustają masowe protesty

Od połowy kwietnia w Gruzji trwają masowe protesty przeciwko ustawie. Krytycy twierdzą, że umożliwi ona władzom zniszczenie społeczeństwa obywatelskiego i wprowadzenie autorytarnego modelu rządów w stylu rosyjskim. Argumentują, że w praktyce będzie to oznaczało powrót do rosyjskiej strefy wpływów, ponieważ już widać, że przyjęcie ustawy wywołało bezprecedensowy kryzys w relacjach Tbilisi z Zachodem. Gruzini, w zdecydowanej większości proeuropejscy, obawiają się przede wszystkim zejścia kraju ze ścieżki eurointegracji.

Władze Gruzji przekonują, że chodzi im wyłącznie o "przejrzystość i obronę suwerenności". Krytyków swoich działań nazywają "partią globalnej wojny", a o organizowanie protestów oskarżają "siły zewnętrzne".

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (25)