Plany wejścia do UE mogą zostać w sferze marzeń. Poważny problem Gruzji
Jeśli władze Gruzji nie wycofają się z planu przyjęcia ustawy o tzw. agentach zagranicznych, KE może w październiku br. odmówić temu krajowi statusu państwa kandydującego do Wspólnoty - informuje "Foreign Policy". Kraj uzyskał go w 2023 roku.
- Unijne instytucje są gotowe podjąć z Tbilisi bezkompromisową rozgrywkę. W przypadku kontynuacji dotychczasowego kursu polityki przez gruzińskie władze jesienią KE prawdopodobnie nie potwierdzi statusu Gruzji jako państwa kandydującego w dorocznym raporcie na temat krajów objętych procesem akcesyjnym - oznajmił wysoki rangą urzędnik UE cytowany w "Foreign Policy" pod warunkiem zachowania anonimowości.
- Stany Zjednoczone chcą zachęcić rząd Gruzji do wycofania się z planów przyjęcia kontrowersyjnej ustawy o tzw. agentach zagranicznych, uważanej przez dużą część gruzińskiego społeczeństwa i wielu ekspertów za inspirowaną przez Kreml - poinformował w poniedziałek kongresmen Joe Wilson w rozmowie z portalem Politico.
- Jeśli ten warunek zostanie spełniony, a władze Gruzji zagwarantują przeprowadzenie w kraju uczciwych i wolnych wyborów, USA mogłyby przystąpić z tym państwem do rozmów dotyczących udzielenia mu preferencji handlowych i pomocy militarnej oraz zaoferowania liberalizacji reżimu wizowego dla gruzińskich obywateli - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Biały Dom i Departament Stanu USA ostrzegły wcześniej rząd w Tbilisi, że przeforsowanie niepopularnej ustawy mogłoby skutkować wprowadzeniem przez Waszyngton restrykcji wobec Gruzji i zmusiłoby USA do "fundamentalnego przeorientowania" relacji z tym państwem.
- Nie możemy być tak radykalni, jak USA, ponieważ wówczas wysłalibyśmy Gruzinom niewłaściwy sygnał. Mieszkańcy tego kraju pomyśleliby, że odwracamy się od nich plecami w sytuacji, gdy ich jedyną nadzieją jest Unia - wskazał rozmówca "Foreign Policy", reprezentujący jedną z instytucji UE.
Kontrowersyjna ustawa. Gruzini protestują
Od ponad miesiąca w Gruzji trwają masowe protesty przeciwko ustawie o agentach zagranicznych. Według krytyków umożliwi ona władzom zniszczenie społeczeństwa obywatelskiego i wprowadzenie autorytarnego modelu rządów w stylu rosyjskim. Jak argumentują, w praktyce będzie to też oznaczało powrót do rosyjskiej strefy wpływów, ponieważ już widać, że przyjęcie ustawy wywołuje bezprecedensowy kryzys w relacjach Tbilisi z Zachodem.
Władze Gruzji przekonują, że chodzi im wyłącznie o "przejrzystość i obronę suwerenności". Krytyków swoich działań nazywają "partią globalnej wojny", a o organizację protestu oskarżają "siły zewnętrzne".
Nowe prawo przewiduje, że osoby prawne i media otrzymujące ponad 20 proc. finansowania z zagranicy będą podlegać obowiązkowi zgłoszenia się do rejestru agentów obcego wpływu.
18 maja ustawę zawetowała prezydent Salome Zurabiszwili. Partia rządząca ma jednak wystarczającą liczbę głosów, by odrzucić prezydenckie weto.
Czytaj więcej: