Zamach na tory kolejowe. Nowe ustalenia na temat sabotażystów
W związku z próbą wysadzenia torów we wschodniej Polsce, cztery osoby są podejrzewane o współpracę z obcym wywiadem. Zarzuty dotyczą pomocnictwa w akcie terrorystycznym.
Najważniejsze informacje:
- Podejrzani to obywatele Ukrainy z Donbasu, działający na rzecz rosyjskiego wywiadu.
- Incydent dotyczył sabotażu torów pod Warszawą.
- Dwie wersje wydarzeń: błąd w wykonaniu zamachu lub chęć zastraszenia społeczeństwa.
Czterech podejrzanych, związanych z próbą wysadzenia torów kolejowych we wschodniej Polsce, usłyszało zarzuty o pomocnictwo w akcie terrorystycznym. Zostali oni również oskarżeni o współpracę z obcym wywiadem. Wiadomo, że grupa składała się z trzech mężczyzn i kobiety, wszyscy pochodzili z Donbasu i od pewnego czasu przebywali w Polsce.
“Standardy dzikiego państwa”. Człowiek Nawrockiego uderza w Putina
Jakie są motywy sabotażu?
Według informacji podanych przez Onet, sabotażyści zostali zwerbowani przez rosyjski wywiad za pomocą aplikacji internetowych. Działali oni niezależnie, nie znając nawzajem swojej tożsamości. Każdy miał przypisaną inną rolę, w tym dostarczenie materiałów wybuchowych, które użyto do ataku na tory pod Warszawą.
"Każdy miał inne zadanie, w tym zorganizowanie i dostarczenie na miejsce materiału wybuchowego" - podaje Onet, opierając się na informacjach z własnego źródła, osoby związanej ze służbami specjalnymi.
Przeczytaj także: Weszli na dwie nieruchomości. Śledczy o majątku Ziobry
Czy zamach był planowany od dawna?
Podejrzanych umieszczono w areszcie tymczasowym, a śledczy czekają na decyzje sądowe. Rozważane są dwie główne hipotezy dotyczące incydentu. Jedna zakłada, że planowano wykolejenie pociągu, ale zamachowcy popełnili błąd. Druga wersja wskazuje na próbę zastraszenia społeczeństwa i demonstrację obecności rosyjskich wpływów w Polsce.
Śledztwo trwa. Służby dokładnie analizują wszelkie zebrane dowody i ewentualne powiązania z innymi podobnymi wydarzeniami.
Źródło: Onet