Wstydliwa przypadłość polskich chłopów. Walczono z nią jeszcze w XX w.
Cały artykuł przeczytasz w serwisie wielkahistoria.pl. Kołtun przez stulecia trapił chłopów. Za tą nazwą kryła się kępa sklejonych i tak brudnych włosów, że z czasem tworzyły one skorupę. Po miesiącach braku kontaktu z wodą powstawał ciężki warkocz, robiący z czasem wrażenie narośli. Remedium na tę dolegliwość wydaje się proste – odciąć i umyć, ale dawniej na polskiej wsi wierzono, że kołtun to groźna choroba. Już w XVI w. był on opisywany. Powstał nawet termin "plica polonica", czyli dosłownie: kołtun polski. Rektor Akademii Zamojskiej tłumaczył w Padwie, że "kołtun łamie kości, ciało zniekształca i powoduje narośle". Nawet w XIX w., w czasach narodzin nowoczesnej medycyny, obawiano się, że odcięcie kołtuna spowoduje śmierć. W 1870 r. pojawiły się źródła pisane, że to "zestarzały przesąd", ale włościanie nie dawali wiary nowinkom uczonych. Jeszcze w dwudziestoleciu międzywojennym w niektórych miejscach na wsiach sięgano po magiczne zabobony do walki z nim.