Ruszów: Ksiądz molestował niepełnosprawne dziewczynki. Sąd wypuszcza go z aresztu
Ksiądz Piotr M. z Ruszowa na Dolnym Śląsku molestował niepełnosprawne intelektualnie dziewczynki przygotowujące się do komunii. Duchowny na proces apelacyjny zaczeka na wolności.
Proces w sprawie duchownego z Ruszowa zakończył się w marcu. Sąd Rejonowy w Zgorzelcu nie miał wątpliwości, że ks. Piotr M. skrzywdził dwie 10-letnie dziewczynki. Skazał go wówczas na 5 lat bezwzględnego więzienia.
67-letni kapłan od samego początku utrzymywał, że jest niewinny. W momencie, gdy sąd uznał księdza za winnego, obrona niezwłocznie zapowiedziała apelację. Termin jednak do tej pory nie został wyznaczony.
Ruszów: Ksiądz na wyrok poczeka na wolności
Tomasz Skowron, rzecznik Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" powiedział, że aktualnie kalendarz wypełniony jest do połowy października. W związku z tym termin tej rozprawy prawdopodobnie zostanie wyznaczony na drugą połowę tego miesiąca lub listopad.
Ksiądz Piotr M. na wyrok poczeka na wolności. Na wniosek jego obrony jeleniogórski sąd uchylił tymczasowe aresztowanie. Zdaniem Sądu przedstawiano już wszystkie dowody w tej sprawie. Duchowny musiał wpłacić 80 tys. zł poręczenia. Oprócz tego ksiądz będzie musiał raz w tygodniu meldować się na komisariacie policji w Pieńsku. Ma ponadto zakaz zbliżania się do ofiar. Nie ma przeciwwskazań, aby wrócił do Ruszowa.
Ruszów: Ksiądz molestował niepełnosprawne dziewczynki
Przypomnijmy, że proces rozpoczął się w październiku 2019 roku, gdy na policję zgłosiła się pani Magda, mama Julii. Kilka dni po Pierwszej Komunii Świętej dziewczyna wyznała, że ksiądz sadzał ją na kolanach i dotykał. Kazał też dotykać siebie. Nie miała na sobie ubrań. Dziewczynka przyznała ponadto, że w "domu księdza” była z koleżanką - Alicją.
Duchowny miał najprawdopodobniej zabierać dziewczynki na "zajęcia dodatkowe”, ponieważ zarówno Julia, jak i Alicja mają niepełnosprawność umysłową. Okazało się, że ta również była molestowana. Zeznała, że ksiądz dotykał ją po ramionach, nogach i wkładał ręce pod bluzkę. Raz pocałował ją w usta.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: "Gazeta Wyborcza"