Rosja się zdradziła. Dymisja "rzeźnika" pokazała nieprzygotowanie
Rosja nie jest gotowa na ukraińską kontrofensywę - przekonują analitycy, wskazując na liczne, nieoczekiwane działania Moskwy w ostatnich dniach. Jedną z nich jest dymisja "rzeźnika z Mariupola" Michaiła Mizincewa.
Ukraińcy zapowiadają, że już wkrótce ruszy zmasowana kontrofensywa, mająca na celu odbicie okupowanych przez Rosję terytoriów. Na froncie widać ruchy sprzętu, broniący się coraz częściej trafiają także w ważne strategicznie rosyjskie obiekty.
Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow podkreślał, że przygotowania do kontrofensywy są niemal zakończone. - Gdy tylko Bóg pozwoli, będzie pogoda i decyzja dowódców, to zrobimy to - mówił. Podobnie zapowiadał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ciężka artyleria na froncie. Ostrzał Rosjan w obwodzie donieckim
Rosja na etapie "bójki w barze przed zamknięciem"
Według analityków CNN ofensywa tak naprawdę mogła już ruszyć, lub rozpocznie się za kilka tygodni. Wiele wskazuje na to, że Ukraina jest faktycznie do niej przygotowana. Inna sytuacja jest z Rosją. Według nich Moskwa jest na etapie "bójki w barze przed zamknięciem".
Po utracie obwodu charkowskiego i Chersonia Rosjanie mieli co najmniej siedem miesięcy na przygotowanie obrony kolejnego prawdopodobnego celu ukraińskie ataku - obwodu zaporoskiego. Analitycy wskazują, że owszem, powstały liczne okopy, ale "każdy może je zobaczyć w Google". Według nich, "to nie zbyt dobrze" w erze precyzyjnych pocisków rakietowych i szybkich postępów wojsk opancerzonych.
Według nich ostatnie 72 godziny mogły najbardziej świadczyć o braku przygotowania Rosji na ukraińską kontrofensywę. Chodzi przede wszystkim o dymisję wiceministra obrony Michaiła Mizincewa, który odpowiadał za logistykę.
Analitycy wskazują, że z pewnością Mizincew poniósł pewne porażki, którymi można wytłumaczyć jego dymisję, ale moment jest zastanawiający. "Usuwając kluczowych ministrów tuż przed tym, jak armia zmierzy się z ukraińską kontrofensywą, Moskwa wysyła sygnał o zamieszaniu" - przekonuje CNN.
Dziwna dymisja Mizincewa
Gen. Michaił Mizincew został odwołany w ostatnich dniach z resortu obrony. Początkowo informację o tym podawały wyłącznie media, potem zaczęli to także przyznawać też wojskowi. Kreml jak na razie odmawia komentarza. - Nie mogę nic na ten temat powiedzieć - przekazał Dmitrij Pieskow.
Gen. Mizincew był odpowiedzialny za wsparcie materialne i techniczne armii. Został powołany na stanowisko wiceministra obrony Rosji we wrześniu 2022 roku.
Wiosną ubiegłego roku Mizincew poprowadził krwawe oblężenie Mariupola, które doprowadziło do zagłady miasta. Wtedy zaczęto go nazywać "rzeźnikiem Mariupola".
Czytaj więcej:
Źródło: WP, CNN
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski