Rodzinna tragedia w Starej Wsi. Ofiar mogło być więcej
W Starej Wsi pod Limanową doszło do dramatycznych wydarzeń. Tadeusz Duda zastrzelił dwoje bliskich. Według ustaleń zagrożony był jeszcze jeden człowiek. Policja analizuje szczegóły tragedii i motywy sprawcy.
Co musisz wiedzieć?
- W Starej Wsi pod Limanową Tadeusz Duda zastrzelił zięcia i córkę, a teściową poważnie ranił.
- Policja ustaliła, że sprawca celował także do teścia, ale nie oddał strzału i odszedł.
- Śledczy badają motywy tragedii, wskazując na wcześniejsze konflikty rodzinne i zarzuty znęcania się.
Pierwsze ustalenia śledczych wskazują, że Tadeusz Duda, 57-letni mieszkaniec Starej Wsi, dopuścił się zbrodni na członkach własnej rodziny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekstremalne upały we Francji. Turyści w Paryżu zmienili plany
Mężczyzna zastrzelił swojego zięcia oraz córkę, a także poważnie ranił teściową. Służby podkreślają, że skala tragedii mogła być jeszcze większa.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Apel policji ws. obławy. Uruchomiono całodobową infolinię
Dlaczego Duda nie pociągnął za spust wobec teścia?
Z relacji śledczych wynika, że zanim doszło do ataku na pozostałych członków rodziny, Tadeusz Duda spotkał na swojej drodze teścia.
Mężczyzna wycelował broń w niego, ale ostatecznie nie pociągnął za spust. Po krótkiej rozmowie odszedł i skierował się do domu, gdzie rozegrała się dalsza część dramatu. - informują śledczy.
Zbrodnia w Starej Wsi. Jaki był motyw sprawcy?
Policja analizuje dokładny przebieg wydarzeń, by ustalić, co wpłynęło na decyzję sprawcy.
Według ustaleń śledczych, Tadeusz Duda od dłuższego czasu miał poważne konflikty z rodziną. Wcześniej zarzucano mu znęcanie się nad bliskimi oraz kierowanie gróźb.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Poszukiwania Tadeusza Dudy. Ekspert: To decyduje o taktyce służb
Wyjątkowo trudna obława
Obława na 57-latka trwa już czwartą dobę. W akcję zaangażowanych jest co najmniej kilkuset funkcjonariuszy z całego kraju, w tym policyjni kontrterroryści. Do poszukiwań wykorzystuje się drony, śmigłowce oraz wyspecjalizowane psy tropiące.
Kontrolowane są wszystkie pojazdy wjeżdżające i opuszczające wieś. Jak przekazała rzeczniczka małopolskiej policji podinsp. Katarzyna Cisło, teren poszukiwań jest rozległy i trudny, obejmuje kilkaset hektarów górzystych obszarów.
Policyjne działania są wspierane przez wojsko, ze względu na trudny teren poszukiwań. Już w niedzielę szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz informował, że do pomocy przekazany został dron bojowy Bayraktar.
Policja apeluje, żeby zgłaszać, jeżeli ktoś ma informacje na temat miejsca pobytu poszukiwanego. - Cały czas otrzymujemy takie informacje, o takie informacje też bardzo prosimy, jeżeli ktoś ma wiedzę, gdzie może ukrywać się mężczyzna - mówiła w rozmowie z TVN24 aspirant sztabowy Jolanta Batko z Komendy Powiatowej Policji w Limanowej. Zapewniła, że wszystkie sygnały są na bieżąco weryfikowane przez służby.
Źródło: kr24.pl, WP Wiadomości