Robert Biedroń i jego drużyna. Kim są eksperci z zaplecza prezydenta Słupska

Wiemy, kto stoi za nową inicjatywą polityczną Roberta Biedronia. To ludzie świata nauki, pracujący w think-thankach, analitycy kojarzeni z lewicą, ale bez związku z partiami. Prawnicy, socjologowie. Eksperci. Jeśli Biedroń faktycznie skorzysta z ich rad, ma szansę wnieść do opozycji coś nowego: konkret i program.

Robert Biedroń wkrótce zaprezentuje ludzi, którzy będą współtworzyć jego inicjatywę
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak
Michał Wróblewski

"W najbliższym czasie przedstawię swoją szerszą drużynę. Już dziś mogę zdradzić kilka nazwisk: to Michał Syska z Fundacji Lassala, prof. Maciej Gdula ze środowiska Krytyki Politycznej, Dariusz Standerski z Fundacji Kaleckiego, adwokatka Gabriela Morawska-Stanecka" - przyznał w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Robert Biedroń. To było tuż po jego konferencji na Placu Konstytucji w Warszawie, na której prezydent Słupska zapowiedział stworzenie nowej inicjatywy politycznej.

Kim są ludzie wymienieni przez Biedronia? Jaką rolę odgrywają na jego zapleczu? Sprawdziliśmy.

"Biedroń? Skromny. Opozycja? Rozjechała się z rzeczywistością"

- Jeśli pan prezydent wymienił moje nazwisko, to jestem zaszczycona. Wspieram go i będę to robić. Będę współpracować z nim w kwestiach programowych w takim zakresie, w jakim Robert Biedroń sobie zażyczy - mówi nam Gabriela Morawska-Stanecka.

Adwokatka z 25-letnim doświadczeniem w zawodach prawniczych. Członkini Zespołu do Spraw Kobiet przy Naczelnej Radzie Adwokackiej, działaczka Kongresu Kobiet. Specjalizacja: prawo cywilne, prawo pracy, nieruchomości, sprawy odszkodowawcze. Obsługiwała podmioty górnicze, spółki Skarbu Państwa. Dwie dekady zajmowała się procesem restrukturyzacji górnictwa. W latach 1998-2007 była notariuszem, teraz jest wziętą adwokatką. Angażuje się społecznie - walczy m.in. o prawa reprodukcyjne. Polityka to jej pasja.

Gabriela Morawska-Stanecka
© PTWP | PTWP

U boku Biedronia Morawska-Stanecka znalazła się z przekonań i - jak twierdzi - wiary w jego autentyczność. - Jest prawdziwy. Skromny. Zupełnie inny, niż reszta polityków. Ma wielkie społeczne zaufanie. Polacy mu wierzą - przekonuje w rozmowie z nami adwokatka.

Nasza rozmówczyni podkreśla, że nie samą osobowością Biedroń zamierza podbić serca wyborców. Priorytetem jest program. Konkretna oferta dla ludzi. Ta ma wypracowywać się w trakcie kilkumiesięcznego tournee Biedronia po Polsce. Cel: przekonać wyborców, że są ważni. I że ktoś ich słucha.

- Politycy opozycji demokratycznej nie słuchali Polaków. Politycy PiS - jak się okazało - również, ale w 2015 r. udało im się dotrzeć do części wyborców - mówi nam Morawska-Stanecka.

Jak dodaje: - Robert Biedroń chce jechać w Polskę i zapytać ludzi, czego tak naprawdę im potrzeba. On jedyny ma dziś w polskiej polityce coś bezcennego: wiarygodność. Bo reszta klasy politycznej zamknęła się w swoim świecie, w swoich ciasnych gabinetach. Politycy zupełnie oderwali się od rzeczywistości. Ważne są dla nich słupki poparcia, sondaże, a nie to, czego potrzebują ludzie. Polityka rozjechała się z obywatelami - tłumaczy współpracowniczka Biedronia.

Morawska-Stanecka mówi nam, że marzy jej się w Polsce polityka w stylu skandynawskim: "progresywna, uczciwa, oparta na zrównoważonym rozwoju". - To są słowa klucze - twierdzi nasza rozmówczyni.

Gdy pytamy ją, o głosy jakich wyborców Biedroń ma szansę zawalczyć, Morawska-Stanecka odpowiada: tych, którzy nie chodzą na wybory, bo czują, że ich głos nic nie znaczy; młodych, którzy marzą o nowoczesnym państwie; i tych zawiedzionych. Zarówno antydemokratyczną polityką rządu, jak i miałkością opozycji.

- W Polsce jest ok. 60 proc. elektoratu do zagospodarowania. Robert Biedroń ma wielką szansę tych wyborców przekonać do siebie - uważa Morawska-Stanecka.

Program? Nie na rok przed wyborami

- Robert ma potencjał. W Polsce jest oczekiwanie na nową ofertę polityczną, a on jest tej nowości gwarantem - zgadza się Michał Syska.

Rozmawiamy z dyrektorem Ośrodka Myśli Społecznej im. Ferdynanda Lassalle’a. Syska to działacz społeczny i polityczny, publicysta. Prawnik. Organizator i uczestnik licznych - w tym międzynarodowych - konferencji i sympozjów poświęconych problemom politycznym współczesnego świata. Ukończył Podyplomowe Studia „Prawa i Wolności Człowieka” organizowane przez Polską Akademię Nauk i Helsińską Fundację Praw Człowieka, a także Szkołę dla Młodych Liderów Społecznych i Politycznych prof. Zbigniewa Pełczyńskiego. Pisze pracę doktorską o lewicy postkomunistycznej.

To jego w pierwszej kolejności wymienił Biedroń, gdy mówił o swojej "drużynie".

- Znam Roberta od 20 lat. Będę mu doradzał, zresztą od lat korzysta on z naszych raportów i analiz. Wielokrotnie robił to będąc prezydentem Słupska, na długo zanim ogłosił powstanie nowego projektu politycznego - mówi nam Syska. Dyrektor OMS zdradza nam, że to właśnie on namawiał Biedronia do "wejścia" w politykę ogólnokrajową i założenie nowej formacji.

Powód? Oczywisty: zużycie i beznadziejność parlamentarnej opozycji.

Według Syski, strategia, jaką przyjęła Platforma Obywatelską z Nowoczesną, jest błędna w założeniu. - Liberalna część opozycji chce powtórzyć scenariusz z 2007 r., kiedy to głównym hasłem było odsunięcie PiS od władzy za wszelką cenę. Dziś żyjemy w zupełnie innej rzeczywistości. Są nowe grupy wyborców, którzy nie chcą straszenia Kaczyńskim, tylko oczekują nowej, alternatywnej oferty politycznej i programowej - mówi nam współpracownik Roberta Biedronia.

- Jaka zatem jest ta oferta? - pytamy Syskę. Ten odpowiada: - Nie można oczekiwać od polityków, by przedstawili konkretny program wyborczy na ponad rok przed wyborami parlamentarnymi.

- Grzegorz Schetyna też tak mówił - zauważamy. - Ale Schetyna powiedział coś innego: że programy w ogóle nie są ważne. A Robert Biedroń ten program pokaże - zapewnia Syska.

Kto jest odpowiedzialny za stworzenie tego programu? Oficjalnie: wyborcy, których Biedroń zamierza pytać o najważniejsze ich bolączki w kolejnych miesiącach podczas ogólnopolskiego tournee. Nieoficjalnie: za "Strategię dla Polski" - bo tak roboczo nazywa się powstający program polityczny Biedronia - współodpowiada m.in. Dariusz Standerski z Fundacji Kaleckiego.

Merytorycznym doradcą Biedronia jest także dr Maciej Gdula, socjolog i publicysta, nauczyciel akademicki, specjalizujący się w teorii społecznej i w teorii polityki. To jego publikacją - głośnym "Nowym autorytaryzmem” - miał zafascynować się prezydent Słupska.

"Nowy autorytaryzm" to najgłośniejsze w 2017 r. badanie terenowe przeprowadzone w jednym z miast powiatowych na Mazowszu. Raport z "Miastka" według wielu naukowców i analityków polityki uznany został za pierwszą miarodajną diagnozę przyczyn zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych w 2015 roku.

Biedroń czerpie garściami z analiz Gduli. Bada społeczne nastroje. Po to, by wiedzieć, w którą strunę uderzyć.

Współpracowniczka Biedronia: - Robert zawsze tym się wyróżniał, także wtedy, kiedy wy, dziennikarze, wybieraliście go najbardziej pracowitym posłem. Zamykał się w sejmowej bibliotece i czytał, analizował, uczył się.

Syska: - To samo robił, gdy został prezydentem Słupska. Prosił mnie o kolejne raporty, analizy.

Sam Gdula na pytanie, jaki polityk mógłby pokonać kiedyś Jarosława Kaczyńskiego, mówi: "O Kaczyńskim można mówić różne rzeczy, ale on naprawdę buduje Polskę, w jaką wierzy: hierarchiczną, narodową, zdyscyplinowaną, walczącą z zewnętrznymi zagrożeniami. Przeciwstawić mu się może tylko ktoś, kto wierzy w inne wartości, w inną Polskę. Nie wierzę, by walkę mógł podjąć któryś ze starych liderów. By pokonać Kaczyńskiego trzeba zmiany pokoleniowej w polskiej polityce. Pierwszej, realnej od roku ’89, dopuszczającej do władzy ludzi, którzy nie brali udziału w Okrągłym Stole".

****

Michał Syska w grudniu 2017 r. - tuż przed Bożym Narodzeniem - napisał tekst, w którym stwierdził: "Polska scena polityczna przypomina dziś wigilijny stół, przy którym jest jedno wolne nakrycie dla niespodziewanego gościa. Zapewne w wielu domach będziemy sobie w niedzielę życzyć, by wkrótce to miejsce zostało sensownie zajęte".

Niespodziewany gość właśnie się objawił.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Szef MSZ Iranu dodał wpis po polsku. Stanowcza reakcja Sikorskiego
Szef MSZ Iranu dodał wpis po polsku. Stanowcza reakcja Sikorskiego
Amerykański cios w Rosję? Zełenski potwierdza
Amerykański cios w Rosję? Zełenski potwierdza
Brudziński o wakacjach z Kaczyńskim. Piwo i przepowiednia z tęczą
Brudziński o wakacjach z Kaczyńskim. Piwo i przepowiednia z tęczą
Duża zmiana w pogodzie. Podano prognozę na Wszystkich Świętych
Duża zmiana w pogodzie. Podano prognozę na Wszystkich Świętych
Kościół liczy wiernych. Ilu Polaków chodzi na msze?
Kościół liczy wiernych. Ilu Polaków chodzi na msze?
Były kanclerz Niemiec sam się zdemaskował. "Bezczelność wobec Polski"
Były kanclerz Niemiec sam się zdemaskował. "Bezczelność wobec Polski"
Policjant drogówki wpadł po pijanemu. Spowodował kolizję
Policjant drogówki wpadł po pijanemu. Spowodował kolizję
Niemcy zadają pytanie. Czy Polska pozwoli na przelot Putina na Węgry?
Niemcy zadają pytanie. Czy Polska pozwoli na przelot Putina na Węgry?
Policzyli, ile Rosji zajęłoby zajęcie całej Ukrainy
Policzyli, ile Rosji zajęłoby zajęcie całej Ukrainy
Gorące starcie na spotkaniu z Bąkiewiczem. "Sianie propagandy i nienawiści"
Gorące starcie na spotkaniu z Bąkiewiczem. "Sianie propagandy i nienawiści"
Skradziony w Luwrze klejnot znaleziono niedaleko muzeum
Skradziony w Luwrze klejnot znaleziono niedaleko muzeum
Skandal w rodzinie królewskiej. Policja zajmuje się doniesieniami o księciu Andrzeju
Skandal w rodzinie królewskiej. Policja zajmuje się doniesieniami o księciu Andrzeju