Reset w wymiarze sprawiedliwości. Plan naprawczy koalicji

Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz po wtorkowym posiedzeniu rządu zapowiedział działania, które mają uporządkować chaos w polskim systemie prawnym. Plan przewiduje wprowadzenie pakietu naprawczego. Nie ma jednak szczegółów, nieznane są terminy.

Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz
Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz
Źródło zdjęć: © PAP | Rafa� Guz

- Naprawa wymiaru sprawiedliwości wymaga resetu konstytucyjnego - oświadczył wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. W jego opinii początkiem załamania się systemu polskiego sądownictwa było wybranie dublerów do Trybunału Konstytucyjnego.

Jak przypomina "Gazeta Wyborcza", do Trybunału w grudniu 2015 roku, gdy ma jego czele stał jeszcze profesor Andrzej Rzepliński, weszła trójka PiS-owskich nominatów -Mariusz Muszyński, Jarosław Wyrembak i Justyn Piskorski. Wicepremier Kosiniak-Kamysz jest zdania, że od roszad w TK zaczęła się kaskada problemów w wymiarze sprawiedliwości.

- To jest dorobek ośmiu lat PiS: Chaos, bezład, zupełny bałagan i brak pewności orzeczeń - ocenił wicepremier. Dodał, że koalicja będzie gotowa do pakietu zmian, także do resetu konstytucyjnego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

O takim rozwiązaniu mówił wcześniej premier Donald Tusk. Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że już niedługo rząd będzie gotowy przedstawić propozycje całościowych rozwiązań w sprawie naprawy wymiaru sprawiedliwości.

Uchwał o TK nie ma w harmonogramie najbliższego posiedzenia Sejmu, jednak rozmowy na ten temat są już prowadzone na szczytach władzy. Wspomniał o tym również wicemarszałek Piotr Zgorzelski we wtorkowej rozmowie w Polsat News. - Uważam, że trzeba to zrobić jak najszybciej. Trybunał jest zainfekowany bezprawnością. Działa na polityczne zamówienie - powiedział.

Sejm jeszcze w lutym ma się zająć uchwałami odwołującymi dublerów. Według gazety projekty są gotowe, bo były planowane na styczniowych posiedzeniach. Możliwe, że w środę 7 lutego przedstawione będą proponowane zmiany.

Reset w wymiarze sprawiedliwości. Taki może być plan naprawczy rządzącej koalicji

Z góry jednak wiadomo, że tak zwani dublerzy nie podporządkują się ewentualnym uchwałom Sejmu. Julia Przyłębska twierdzi, że w TK nie ma sędziów wybranych niezgodnie z prawem.

- W takiej sytuacji nie wyobrażam sobie, że ktoś ich siłą wyprowadzi z budynku przy al. Szucha. Nic takiego nie będzie miało miejsca - powiedział minister Maciej Berek z KPRM. Uważa on, że w Polsce obecnie nie ma TK, są "tylko jego pozory". - Mamy wadliwie powołanych sędziów, jawne manipulacje terminami i składami oraz prezes TK, która w ocenie nie tylko w mojej, ale także części sędziów, nią nie jest - stwierdził.

Według Berka jedyną ścieżką, która uporządkowałaby sytuację, jest zmiana konstytucji w taki sposób, aby na nowo wykreować ten organ. Jak dodał, zmiana konstytucji wymaga zgody większości sił politycznych i aprobaty prezydenta. - Jest to jednak rozwiązanie, do którego nieuchronnie zmierzamy - mówi minister.

Do zmiany konstytucji potrzeba 307 posłów, a więc musieliby ją poprzeć zarówno parlamentarzyści koalicji, jak i PiS. Z pomysłem "resetu konstytucyjnego" jako pierwszy wystąpił wicemarszałek Sejmu z Konfederacji Krzysztof Bosak. Miałby on polegać na stworzeniu na nowo Krajowej Rady Sądownictwa, Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego i obsadzeniu na nowo stanowisk w tych instytucjach.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (37)