Rekordowe wydatki na bezpieczeństwo. Tusk wytknął swoim poprzednikom
Premier Donald Tusk ogłosił, że w 2026 roku rząd przeznaczy prawie 200 mld zł na bezpieczeństwo, podkreślając jednocześnie kontrolę nad deficytem budżetowym. Informację przekazał podczas posiedzenia Rady Gabinetowej.
Podczas posiedzenia Rady Gabinetowej premier Donald Tusk poinformował, że w przyszłym roku rząd planuje wydać prawie 200 mld zł na bezpieczeństwo. Premier podkreślił, że mimo tak dużych wydatków, rząd stara się nie przekraczać ryzyka związanego z deficytem budżetowym.
Premier zwrócił uwagę na znaczący wzrost wydatków na obronność w porównaniu do poprzednich rządów. - Nie muszę pana prezydenta informować o tej kolosalnej różnicy w wydatkach na obronę narodową, na bezpieczeństwo, także na bezpieczeństwo obywateli w kraju, na bezpieczeństwo polskiej granicy w porównaniu do naszych poprzedników - powiedział Tusk, zwracając się do prezydenta Karola Nawrockiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Z całym szacunkiem". Poseł PiS zwrócił się do polityków Koalicji
Premier zaznaczył, że obecne wydatki na bezpieczeństwo przekraczają wysiłki poprzedników nawet o 100 proc. - Jesteśmy na granicy i pilnujemy, aby nie przekroczyć przesadnie ryzyka, jeżeli chodzi o dług i deficyt, i w tym samym czasie mamy rekordowy wzrost, rekordowo niską inflację, rekordowo niskie bezrobocie - wyliczał premier.
Tusk powiedział o "pisowskiej drożyźnie"
- Mówił pan o zobowiązaniach wyborczych – najważniejsze z nich, czyli odejście od pisowskiej drożyzny, która przez lata rujnowała portfele polskich rodzin, zostało zrealizowane. Dziś mamy jedną z najniższych inflacji – 3 proc. – i mamy powody do optymizmu, że będzie dalej spadać. To kategoria odczuwalna przez ludzi każdego dnia, w każdym portfelu polskiej rodziny - powiedział Tusk do Nawrockiego.
Tusk podkreślił, że odziedziczona gospodarka była bliska stagnacji, z wzrostem PKB na poziomie zaledwie 0,4 proc. W odpowiedzi na zarzuty Nawrockiego o problemy z finansami publicznymi premier wskazał na rekordowy wzrost gospodarczy (3-4 proc.) i niskie bezrobocie, kontrastując to z brakiem reakcji poprzednich władz na drożyznę.
- Odziedziczyliśmy gospodarkę bliską stagnacji, z wzrostem 0,4 proc. Rządzimy niecałe dwa lata, a mamy jeden z najwyższych wzrostów gospodarczych w Europie – 3-4 proc. – i jedno z najniższych bezroboci w Unii Europejskiej. Mówię to nie po to, by komuś imponować, ale by uniknąć złego wrażenia wynikającego z nieścisłych informacji czy fałszywych komunikatów na temat kondycji polskiej gospodarki - mówił dalej Tusk.