Rada Gabinetowa. Tusk zabrał głos

Rada gabinetowa w Pałacu Prezydenckim. Śledź relację Wirtualnej Polski

Tusk dodał, że także w tym miejscu przez wiele, wiele lat byliśmy świadkami wielokrotnie konfrontacji między siłami politycznymi, które różnie interpretowały konstytucję.

- Wiem z całą pewnością, pan prezydent ten punkt w konstytucji przestudiował, ale opinia publiczna na pewno chciałaby dokładnie zrozumieć, na czym polega ten taki nietypowy jednak standard, jakim jest Rada Gabinetowa. A więc będziemy do pana prezydenta dyspozycji, tak jak mówi Konstytucja w celach informacyjnych, ale Rada Gabinetowa to nie jest substytut rządu czy parlamentu i z całą pewnością nie jest to klub dyskusyjny, tylko to są obrady Rady Ministrów prowadzone przez pana prezydenta w sprawach szczególnej wagi - kontynuował.

- Ponieważ w tym miejscu bardzo często mieliśmy poczucie, jako Polacy, jako cały naród, że są kłopoty z przestrzeganiem i prawidłowym interpretowaniem Konstytucji, więc pragnę zapewnić pana prezydenta, że będę bardzo rzetelnie pilnował ram konstytucyjnych, w naszej współpracy z najlepszą wolą, ponieważ naszą intencją akurat rząd ma tutaj taki dość oczywisty interes - nawet powiedziałbym - interes własny, żeby nasze działania służyły Polkom i Polakom, i żeby były docenione przez nie, przez Polki i Polaków - dodał premier.

Tusk zwrócił się także personalnie do Nawrockiego. - Z najlepszą wolą będziemy współpracować z panem prezydentem wszędzie tam, gdzie, gdzie tak rozstrzyga konstytucja, a ja także osobiście nie tylko dlatego, że jak pan prezydent zauważył, obaj skończyliśmy tę samą uczelnię. Jesteśmy z tego samego ukochanego przez nas miasta, więc mam nadzieję, że to też pomoże w znalezieniu, przynajmniej w niektórych kluczowych sprawach, wspólnego języka - powiedział Tusk.

- Ale komplementy komplementami, pewnie minister Adam Szłapka się ucieszył, że jest w oczach pana prezydenta sympatycznym. Ja w ogóle widzę samych sympatycznych ludzi na tej sali - dodał.

- Mówił pan o zobowiązaniach wyborczych, jeśli chodzi o najważniejsze zobowiązanie wyborcze, czyli odejście od tej upiornej pisowskiej drożyzny przez lata rujnujące portfele polskich rodzin - rzucił premier.

- Ja używam pewnego sloganu panie prezydencie i dedykuję to wszystkim tu zebranym. My robimy, nie gadamy i ja mogę jeszcze raz oddać z pełnym przekonaniem komplement. Mówię tu o zgromadzonych tu państwie, nie tylko sympatyczni, ale też skuteczni w kształtowaniu pewnych wyobrażeń, a czasem mitów - powiedział premier.

- Patrzę na ministra Horałę, to jest dla mnie personalny symbol tej sytuacji. Chciałbym tak umieć opowiadać o CPK, jak pan minister Horała, ale my nie opowiadamy, tylko my robimy - dodał.

Tusk mówił, że dzisiaj jesteśmy w Europie liderami, jeśli chodzi o wydatki na cele społeczne, na ludzi w bardzo różnych formach.

- Nie muszę mówić, co znaczy dla finansów publicznych zmiana 500 plus na 800 plus. Nie muszę na pewno pana prezydenta przekonywać, co to znaczy konsekwencja dla finansów publicznych takich działań jak podwyżka płac. Najwyższy wzrost realnych płac w ostatnich 10 latach - powiedział Donald Tusk.

- Natomiast nigdy nie spodziewałem się, że wrażliwość społeczna i ta, i ta czułość pana prezydenta będzie dotyczyła banków, które osiągają rekordowe zyski. Warto byłoby jednak trochę z tymi pieniędzmi się podzielić, właśnie dla ludzi, dla Polek i Polaków. Mam nadzieję, że pan prezydent to przemyśli i z tego weta zrezygnuje. Jeśli chodzi o Ukraińców i 800 plus dla pracujących płatników podatku - przecież pan dobrze wie, że projekt ustawy w tej kwestii jest praktycznie gotowy, że ustawa, którą pan zawetował, ona będzie miała różne przykre konsekwencje - podkreślał dalej.

- My się nie pokłócimy, bo nie mamy zamiaru się kłócić, bo sami zaproponowaliśmy zmiany dotyczące wypłacania 800 plus i zlikwidowania nadużyć, jakie pojawiły się dzięki beztroskiej polityce naszych poprzedników. To znaczy, że uchodźcy, imigranci otrzymywali absolutnie wszystko bez żadnej kontroli. To myśmy wprowadzili realną kontrolę i to my zaproponowaliśmy realną egzekucję polskich interesów - dodał.

W środę po godz. 9 w Pałacu Prezydenckim rozpoczęło się posiedzenie Rady Gabinetowej z udziałem prezydenta Karola Nawrockiego, premiera Donalda Tuska, ministrów rządu i przedstawicieli Kancelarii Prezydenta. Tematem obrad są finanse publiczne, budżet państwa, inwestycje rozwojowe – w tym budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego i elektrowni jądrowych – oraz ochrona polskiego rolnictwa przed skutkami importu spoza UE.

Posiedzenie zapowiedział Nawrocki w swoim orędziu po objęciu urzędu. W części otwartej dla mediów wystąpią prezydent i premier. Rzecznik KPRP Rafał Leśkiewicz wskazał, że porządek obrad nie przewiduje innych tematów, ale możliwe jest poruszenie m.in. planowanej wizyty prezydenta w USA.

Rzecznik rządu Adam Szłapka podkreślił, że Rada nie podejmuje decyzji, a rząd odpowiada konstytucyjnie za politykę wewnętrzną i zagraniczną. Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że spotkanie ma wyjaśnić prezydentowi fakty dotyczące inwestycji i rolnictwa.