Rafał Bochenek: zbieranie danych o cudzoziemcach wynika z przepisów
Rzecznik rządu stwierdził na konferencji prasowej, że żądania posłów PO o wyjaśnienia ws. zbierania przez wojewodę zachodniopomorskiego informacji o danych cudzoziemców i obywateli polskich innej narodowości są burzą w szklance wody. Rafał Bochenek skomentował też wezwanie Ewy Kopacz do prokuratury. Zaznaczył, że każdy jest równy wobec prawa.
W poniedziałek TVN24 poinformowało, że wojewoda zachodniopomorski polecił wójtom, burmistrzom i prezydentom miast zbierać informacje o cudzoziemcach. Takie polecenie miał przyjść z ministerstwa obrony. MON w poniedziałek poinformowało komunikacie, że administracja rządowa ma obowiązek zbierać dane statystyczne o obywatelach polskich i osobach, które nie posiadają obywatelstwa polskiego bądź posiadają kartę stałego pobytu. Według resortu obrony jest to standardowa procedura.
Rafał Bochenek na konferencji prasowej zaznaczył, że zbierane informacje są danymi typowo ewidencyjnymi.
- To jest kolejna burza w szklance wody - tak inicjatywę PO określił rzecznik rządu. Dodał, że "wszystkie działania, które były podejmowane przez wojewodów, czy MON, w tym zakresie są zgodne z przepisami polskiego prawa, wręcz wynikają z obowiązków, jakie są nakładane na najważniejsze instytucje państwowe w tym zakresie, chociażby związane z aktualizują planów zarządzania kryzysowego".
Na uwagę jednego z dziennikarzy na konferencji prasowej, że takie dane można znaleźć w bazach danych dotyczących np. wydawania prawa stałego pobytu Rafał Bochenek odpowiedział, że widocznie wojewoda chciał sprawdzić dane z rejestrów.
Rafał Bochenek: trudno mi komentować decyzję prokuratury
- Każdy jest równy wobec prawa i powinien stawić się na wezwanie organów państwa - tak rzecznik rządu Rafał Bochenek skomentował informację o wezwaniu byłej premier Ewy Kopacz do prokuratury ws. sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej.
Ewa Kopacz została wezwana na przesłuchanie w charakterze świadka w śledztwie dotyczącym m.in. nieprzeprowadzenia sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej. Wcześniej w tej sprawie został do prokuratury wezwany były premier Donald Tusk. Ma się stawić na przesłuchaniu na początku lipca. Natomiast terminu przesłuchania Ewy Kopacz prokuratura nie ujawniła.
Ewa Kopacz w 2010 roku była ministrem zdrowia. Po katastrofie, wraz z zespołem ekspertów, pojechała do Moskwy, by uczestniczyć w identyfikacji ofiar. Część bliskich ofiar zarzucała jej później, że na miejscu nie dopilnowano prac strony rosyjskiej.
Wyniki ekshumacji smoleńskich
We wtorek Prokuratura Krajowa potwierdziła informacje "Faktu", że w trumnie byłego dowódcy Wojsk Specjalnych gen. Włodzimierza Potasińskiego znajdowały się szczątki trzech innych osób. W poniedziałek prokuratura informowała, również po tekście "Faktu", że w trumnie byłego dowódcy operacyjnego Sił Zbrojnych, gen. Bronisława Kwiatkowskiego znaleziono w sumie szczątki ośmiu osób. Na początku roku okazało się natomiast, że zamienione zostały ciała b. szefa PKOl Piotra Nurowskiego i b. prezydenckiego ministra Mariusza Handzlika.