Tylko w WP. Szokujące wyniki ekshumacji generała. Paweł Deresz: powinni przeprosić za niechlujstwo
W trumnie Dowódcy Operacyjnego Sił Zbrojnych RP gen. Bronisława Kwiatkowskiego znaleziono szczątki innych osób. Politycy PiS grzmią o "kolejnym dowodzie na kłamstwa PO". Co na to rodziny pozostałych ofiar? O komentarz poprosiliśmy Pawła Deresza, męża zmarłej w katastrofie smoleńskiej Jolanty Szymanek-Deresz. Ten wytyka Zbigniewowi Ziobro brak apolityczności; podkreśla również, że ekshumacje nie przybliżą "błędnej tezy o zamachu".
29.05.2017 | aktual.: 29.05.2017 16:46
Ekshumacje rozpoczęły się w połowie listopada 2016 r. Do końca grudnia ub. roku ekshumowano w sumie 11 osób, choć planowano początkowo 10. Wynikało to z wykrycia jednej zamiany ciał - podsekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Mariusza Handzlika i prezesa PKOl Piotra Nurowskiego.
Po dwóch miesiącach przerwy w marcu 2017 r. ruszył kolejny etap ekshumacji. Do wydobycia ciała gen. Kwiatkowskiego doszło na początku kwietnia na cmentarzu Salwatorskim w Krakowie. Do najnowszych wyników ekshumacji dotarł dziennik "Fakt".
Natalia Durman, Wirtualna Polska: Jak pan przyjmuje kolejne doniesienia o ekshumacjach?
Paweł Deresz: Nie komentuję doniesień "Faktu". Ustosunkuję się się do sprawy jak będę miał wiarygodne informacje.
Można wnioskować, że są one prawdziwe. Wdowa po generale, pani Krystyna Kwiatkowska, powiedziała "Faktowi": "Przez lata w ogóle nie wiedziałam czy znaleźli mi męża. To teraz się dowiedziałam. Krzyczeć mi się chce na cały świat. Nienawidzę kłamstwa. Siedem lat mnie okłamywali".
Każdy ma prawo mówić to, co myśli.
*Do sprawy odnoszą się politycy PiS. Wiceszef MON Michał Dworczyk powiedział, że to "kolejny przykład niechlujstwa i kłamstwa", a PO "powinna przeprosić, bo zapewniała, że procedury były zachowane". Wtóruje mu Jacek Sasin, mówiąc: "Decyzja była trafna, przeprosić powinna Ewa Kopacz". Czy pan podziela te wezwania? *
O ile mi wiadomo, polscy prokuratorzy, który byli obecni przy ekshumacjach przy składaniu zwłok do trumien, nie byli członkami PO. Więc przede wszystkim panowie prokuratorzy powinni za swoje niechlujstwo przeprosić.
Odbiera pan to jako element wojny politycznej?
Nie odbieram tego w ten sposób. Prokuratorzy, o ile mi wiadomo, są apolityczni - poza panem Ziobro. Trudno ich więc łączyć z jakąkolwiek partią.
Czy osobiście zaczyna pan się obawiać, że coś podobnego mogło się przydarzyć z ciałem pana żony?
Nie sądzę. Jestem pewnien, że do ekshumacji ciała mojej żony nie dojdzie. Od wielu miesięcy procesuję się w tej sprawie z polską prokuraturą.
Wierzy pan, że rzeczywiście do tego nie dojdzie?
Tak. To nie jest kwestia wiary, ile moich przekonań.
Wiele rodzin ofiar było temu przeciwnych, jednak prokuratura robi swoje.
Sądzę, że ekshumacje kolejnych zwłok nie przybliżą nam, czy też nie oddalą błędnej tezy o zamachu lansowanej przez pana Antoniego Macierewicza i PiS.
Czyli kolejne doniesienia, jeśli się okażą prawdą, nie wpływają na pana brak zgody wobec ekshumacji?
W tej chwili sprawę bada Sąd Najwyższy. Występuję przeciwko ekshumacji zwłok mojej żony. Natomiast nie mam nic przeciwko tym rodzinom, które domagają się ekshumacji. Rozumiem to.
Na początku kwietnia ub.r. śledztwo smoleńskie od zlikwidowanej prokuratury wojskowej przejęła Prokuratura Krajowa. Już w czerwcu prokuratorzy poinformowali, że konieczne jest przeprowadzenie ekshumacji 83 ofiar katastrofy.
PS. Po naszej rozmowie z Pawłem Dereszem rzeczniczka Prokuratury Krajowej prok. Ewa Bialik potwierdziła informację, że w trumnie gen. Bronisława Kwiatkowskiego znaleziono szczątki innych osób. Pytana, ilu, zaznaczyła, że nie ma wiedzy na ten temat.