Putin właśnie przelicytował? Plan Rosji na finał wojny

Rosja dąży do usunięcia Zełenskiego, licząc, że jego ewentualny następca będzie bardziej skłonny do ustępstw terytorialnych - wynika z nieoficjalnych doniesień serwisu The Moscow Times. Ekspert od Rosji dr Wojciech Siegień uważa, że Putin przesadził z podbijaniem żądań, a Trump uświadomi sobie, że jest rozgrywany.

Donald Trump ogłosił, że planowane jest spotkanie z  PutinemDonald Trump ogłosił, że jest wściekły na Putina
Źródło zdjęć: © Getty Images | Andrew Harnik, Contributor, Ian Walton
Tomasz Molga

W przemówieniu wygłoszonym kilka dni temu na pokładzie atomowego okrętu podwodnego Archangielsk, cumującego w obwodzie murmańskim, Władimir Putin upierał się, że "demokratyczne wybory" na Ukrainie mogą się odbyć jedynie pod tymczasowym administrowaniem zewnętrznym pod przewodnictwem ONZ i USA. Kontekst tego niezwykłego żądania opisuje rosyjski niezależny serwis The Moscow Times.

Według informatorów zbliżonych do Kremla, rosyjska dyplomacja skupia się na "zdyskredytowaniu Zełenskiego w oczach Trumpa, aby Waszyngton mógł wywrzeć presję na Ukrainę i jej władze przeprowadziły wybory prezydenckie". Według rosyjskiego scenariusza Zełenski mógłby przegrać w wyborach. Rosja ma nadzieję, że jego następca będzie bardziej skłonny do kompromisu z Moskwą. - Zełenski nie zgodzi się na żadne ustępstwa terytorialne. Musimy zająć się sednem problemu: usunąć go - przekazał informator dziennikarzom.

- Naczelnik (red. tak urzędnicy mówią o Putinie) osobiście nie lubi Zełenskiego, ponieważ ten odważył się publicznie go wyzwać. Jednym z naszych głównych celów jest to, aby Zełenski nie mógł już dłużej rządzić Ukrainą. Dlatego systematycznie promujemy narrację o jego nielegalności i potrzebie wyborów - tłumaczył informator serwisu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Internetowy hejter w państwowej spółce. "Z igły widły"

Putin podbija stawkę. Co to znaczy dla negocjacji pokojowych?

Moskwa stara się też uzyskać dla swojego planu poparcie Chin i Indii. Jednocześnie Kreml nie chce zawieszenia broni, nawet w zamian za możliwe porozumienie z Donaldem Trumpem, obawiając się, że każde ustępstwo będzie odebrane jako zwycięstwo Zełenskiego.

- W ten sposób Rosja próbuje podbijać żądania, jednak być może Putin właśnie przelicytował. Im dłużej Rosja będzie przeciągać rozmowy pokojowe w sprawie Ukrainy, tym bardziej ryzykuje utratę przychylności prezydenta USA Donalda Trumpa - komentuje te doniesienia dr Wojciech Siegień, ekspert w dziedzinie analiz rosyjskiej propagandy oraz autor podcastu "Blok wschodni" w serwisie Krytyki Politycznej.

- To nie jest nowy plan. Kreml od miesięcy podkreśla nielegalność Zełenskiego i dąży do organizacji wyborów prezydenckich, które mogłyby doprowadzić do zmiany władzy w Kijowie. Wiele sondaży mówi o wzroście notowań prezydenta Ukrainy. Z jego punktu widzenia taka propozycja jest nie do przyjęcia, jako uleganie żądaniom Rosji - dodaje dr Siegień.


Dodajmy, że niedawno w WP opisywaliśmy, że 57 proc. Ukraińców popiera obecne działania Zełenskiego. 44 proc. respondentów uważa, że sprawy na Ukrainie idą w dobrym kierunku. Takie wyniki to znaczący wzrost w porównaniu do grudnia 2024 r.

Zdaniem dr. Siegienia Rosja wyraźnie balansuje między próbami osłabienia Zełenskiego a ryzykiem utraty potencjalnej przychylności Trumpa. Widać w tym mieszankę strategii politycznej i propagandowej, które współpracownicy stosują, aby osiągnąć cele na Ukrainie. Po kilku tygodniach negocjacji tym razem Donald Trump uświadomi sobie, że jest rozgrywany przez Rosjan.

W niedzielę prezydent osobiście zadzwonił do amerykańskiej telewizji NBC News, aby oświadczyć, że jest "bardzo zły" i "wściekły" na prezydenta Władimira Putina za atakowanie wiarygodności ukraińskiego prezydenta i wezwanie do utworzenia nowego przywództwa w Kijowie.

- Trump wykonuje takie gesty w szczególnie ważnych okolicznościach. Można założyć, że w tym momencie wina za brak postępu w negocjacjach spada na stronę Rosji. To oni powinni być teraz poddani presji ze strony USA - wskazuje rozmówca WP.

Kreml snuje plany na finał wojny w Ukrainie

Według The Moscow Times Kreml nadal przewiduje dwa możliwe scenariusze osiągnięcia swoich celów. Pierwszym z nich jest kapitulacja władzy w Ukrainie, która doprowadziłaby do "restrukturyzacji państwa ukraińskiego pod wpływem Rosji, co w praktyce przekształciłoby kraj w państwo satelickie przypominające Białoruś".

Drugie, skromniejsze rozwiązanie zakłada umocnienie przez Rosję kontroli nad czterema okupowanymi regionami Ukrainy, przy jednoczesnym ograniczeniu niezależności politycznej i wojskowej Ukrainy.

Sytuacja na wojnie w Ukrainie.
Sytuacja na wojnie w Ukrainie. © WP | wp.pl

"Jednak nawet ten ograniczony plan będzie trudny do zrealizowania. Siły rosyjskie nie przejęły jeszcze pełnej kontroli nad okupowanymi regionami, a Zełenski raczej nie zgodzi się dobrowolnie oddać terytorium. Zamiast tego nadal zabiega o wsparcie militarne i polityczne sojuszników w Brukseli, Londynie i Paryżu" - komentują rosyjscy dziennikarze.

Ich zdaniem Putin nieprzypadkowo ogłosił swoje żądania z pokładu statku. Rosyjska flota okrętów podwodnych o napędzie atomowym stanowi kluczowy element rosyjskiej "triady nuklearnej", czyli strategicznego systemu odstraszania odziedziczonego po Związku Radzieckim. Wizyta w Murmańsku była drugim wystąpieniem Putina w "wojskowej scenografii" w ciągu tygodnia i miała być sygnałem dla Ukrainy i wspierających ją krajów Zachodu.

Ostatnie rozmowy między amerykańskimi i rosyjskimi urzędnikami w Arabii Saudyjskiej dotyczyły technicznych aspektów ewentualnego ograniczonego zawieszenia broni. Dotyczyłoby ono wstrzymania ataków na infrastrukturę energetyczną oraz żeglugę na Morzu Czarnym. Ukraina deklaruje gotowość do zawieszenia broni, jednak Kreml domaga się najpierw konkretnych ustępstw.

Zobacz także:

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

NATO będzie działać w ukraińskiej przestrzeni powietrznej? Groźby z Kremla
NATO będzie działać w ukraińskiej przestrzeni powietrznej? Groźby z Kremla
800 plus dla obcokrajowców pod znakiem zapytania. Co zrobi prezydent?
800 plus dla obcokrajowców pod znakiem zapytania. Co zrobi prezydent?
Berlin czeka na Nawrockiego. "Nie można lekceważyć symboliki"
Berlin czeka na Nawrockiego. "Nie można lekceważyć symboliki"
Norwegia zajmuje rosyjski kuter rybacki w porcie Batsfjord
Norwegia zajmuje rosyjski kuter rybacki w porcie Batsfjord
Rozpoczęło się spotkanie szefów MSZ Polski i Chin
Rozpoczęło się spotkanie szefów MSZ Polski i Chin
Rząd rok po powodzi. "To była gigantyczna operacja"
Rząd rok po powodzi. "To była gigantyczna operacja"
Tragedia w Krakowie. Kobieta oskarżona o zabójstwo byłego męża
Tragedia w Krakowie. Kobieta oskarżona o zabójstwo byłego męża
Awaria platformy pacjent.gov.pl. Strona już działa
Awaria platformy pacjent.gov.pl. Strona już działa
Premier ostrzega: przygotowują się do niepokojących nas zdarzeń
Premier ostrzega: przygotowują się do niepokojących nas zdarzeń
Rok po powodzi w Stroniu Śląskim. Mieszkańcy żyją w ciągłym strachu
Rok po powodzi w Stroniu Śląskim. Mieszkańcy żyją w ciągłym strachu
Wypowiedzi premiera i szefa MSZ a relacje z Trumpem. Jest sondaż
Wypowiedzi premiera i szefa MSZ a relacje z Trumpem. Jest sondaż
Dezinformacja Izraela ws. Gazy. Polski rząd reaguje
Dezinformacja Izraela ws. Gazy. Polski rząd reaguje