Dekret Putina. Los Ukraińców przesądzony za kilka miesięcy

Dekret Putina dotyczący rzekomej "regulacji statusu cudzoziemców w Rosji" ma na celu pełną kontrolę Ukraińców znajdującymi się na terytorium Rosji, a w okupowanych regionach stopniowe wymuszanie na nich przyjmowania rosyjskiego obywatelstwa. - To oznacza czystki etniczne - mówi dr Wojciech Siegień, ekspert ds. Rosji z Uniwersytetu Gdańskiego.

Władimir Putin 12 marca pojawił się w wojskowym mundurze
Władimir Putin 12 marca pojawił się w wojskowym mundurze
Źródło zdjęć: © Getty Images,, Kremlin Press Office | 2025 Anadolu, Handout
Tomasz Molga

Prezydent Władimir Putin podpisał 20 marca 2025 roku rozporządzenie zobowiązujące Ukraińców przebywających w Rosji do uregulowania swojego statusu prawnego do 10 września, w przeciwnym razie będą musieli opuścić kraj. Nowe przepisy obejmują także obowiązek badań medycznych "dla cudzoziemców" (w domyśle Ukraińców) znajdujących się na terenach anektowanych przez Rosję. Co kryje się za tymi regulacjami i jaki jest ich faktyczny cel?

- Działania te są właściwie czystkami etnicznymi, a w tym wypadku mają na celu wymazanie ukraińskiej tożsamości. Na terenach okupowanych przez Rosję mieszkańcy są zmuszani do jednoznacznego określenia swojej przynależności, co skutkuje koniecznością przyjęcia rosyjskich dokumentów - komentuje dla WP dr Wojciech Siegień, ekspert w dziedzinie analiz rosyjskiej propagandy oraz autor podcastu "Blok wschodni" w serwisie Krytyki Politycznej.

- Kto się nie zgodzi, musi wyjechać lub zostanie deportowany. Rosja liczy na to, że z upływem czasu, kolejne pokolenia wychowane na tych terenach ulegną rusyfikacji. To już się dzieje w przypadku terenów Donbasu, zajętych jeszcze w 2014 roku - dodaje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Odwiedziliśmy schron w Białymstoku. "Jeden z lepiej utrzymanych"

Zdaniem rozmówcy, zwłaszcza okupowane tereny są obszarami, na których Rosja prowadzi intensywną politykę delegalizacji ukraińskości, obejmującą przymusową asymilację, potencjalne czystki etniczne, upokarzające kontrole i nadzór, a także stygmatyzację ludności. To ostatnie przejawia się w ogłoszeniu obowiązkowych dla Ukraińców testów na HIV i narkotyki.

Zgodnie z ukraińskimi statystykami, przed rosyjską inwazją w okupowanych regionach Ukrainy mieszkało ponad 8,5 mln osób. Z tego około 2 mln osób wyemigrowały lub zostały ewakuowane zarówno na terytorium Ukrainy, jak i do Rosji. W przyłączonym do Rosji obwodzie chersońskim mieszka obecnie 200-500 tys. osób. (rozbieżne dane podają władzę Rosji i administracja ukraińska). W obwodzie zaporoskim miałoby pozostać 350 tys. Ukraińców.

Rosja chce "uregulować" status Ukraińców. Poniżające badania

Według dekretu, Ukraińcy przebywający w Rosji muszą albo zalegalizować swój pobyt, albo opuścić kraj do 10 września 2025 roku. Ta data może nie być przypadkowa. Analitycy Ośrodka Studiów Wschodnich wskazywali, że okazją do ogłaszania postępów w integracji z Kremlem jest ustanowione na 30 września święto - "Dzień Zjednoczenia z Rosją".

W dekrecie Putin nakłada także na osoby mieszkające w samozwańczych republikach Donieckiej i Ługańskiej oraz na terenach okupowanych w obwodach zaporoskim i chersońskim obowiązek przeprowadzenia badań na obecność wirusa HIV oraz narkotyków (do 10 czerwca). Działania te są postrzegane jako typowe dla polityki kolonialnej i eugenicznej.

Rosyjskie media, takie jak TASS i Gazeta.ru, prezentują te regulacje jako konieczny krok "zapewniający stabilność prawną" oraz "ochronę interesów narodowych" Rosji. TASS cytuje uzasadnienie rosyjskiego MSW, według którego wielu Ukraińców nie uregulowało swojego statusu, co rzekomo stanowi "zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego".

Jaki jest prawdziwy cel Rosji?

Analiza treści dekretu i komentarze rosyjskich urzędników sugerują, że Kreml próbuje osiągnąć kilka kluczowych celów: wzmocnienie kontroli nad Ukraińcami w Rosji. Władze dążą też do pełnej identyfikacji i rejestracji wszystkich obywateli Ukrainy przebywających na jej terytorium. Osoby, które nie dostosują się do nowych przepisów, mogą zostać deportowane lub podlegać restrykcjom w zakresie przemieszczania się i zatrudnienia.

Wymóg przeprowadzania badań medycznych, w tym testów na HIV i narkotyki, w anektowanych obwodach ma nie tylko aspekt administracyjny, ale może być także narzędziem nacisku psychologicznego. Wprowadzenie dodatkowych procedur może sprawić, że osoby niechętne rosyjskiej administracji będą zmuszone do opuszczenia tych terenów.

Tereny okupowane - zachęcają do przyjęcia rosyjskich dokumentów
Tereny okupowane - zachęcają do przyjęcia rosyjskich dokumentów© East News

Dr Siegień przypomina, iż polityka wymazywania ukraińskości i wszelkich jej śladów jest prowadzona w Rosji od 2014 roku i nasiliła się po rozpoczęciu pełnoskalowej wojny w 2022 roku. Rozmówca przytacza rosyjskie pojęcie "żduna" (pochodzi od rosyjskiego słowa "żdać", czyli czekać).

- Rosjanie używają tego słowa z pogardą w stosunku do osób, które "siedzą cicho" w miastach takich jak Ługańsk, Donieck, części Zaporoża czy na Krymie i czekają na powrót ukraińskiej władzy. Żdun jest przedstawiany jako skryty "zaprzaniec" lub potencjalny kolaborant. To w takie osoby mają uderzać te przepisy - podsumowuje.

W listopadzie 2024 roku rosyjskie MSW zaproponowało ograniczenie prawa do pobytu Ukraińcom, którzy m.in. byli skazani za przestępstwa lub stanowili zagrożenie dla "stabilności społecznej". Nowe regulacje mogą być używane do eliminacji osób uznawanych przez Rosję za niewygodne.

Zwiększenie liczby Ukraińców przyjmujących rosyjskie obywatelstwo

Od 2022 roku Rosja stosuje politykę "paszportyzacji", zachęcając lub zmuszając mieszkańców okupowanych terytoriów do przyjęcia rosyjskiego obywatelstwa. W maju 2022 roku Putin uprościł procedury jego uzyskania dla mieszkańców Zaporoża i Chersonia, a później dla wszystkich Ukraińców. Gazeta.ru podaje, że w 2024 roku o rosyjski paszport ubiegało się około 600 obywateli Ukrainy.

Rosyjskie media otwarcie informują, że osoby, które nie podporządkują się nowym regulacjom, zostaną deportowane. TASS podaje również, że władze rozszerzyły uprawnienia służb migracyjnych i funkcjonariuszy policji, którzy mogą podejmować decyzje o wydaleniu cudzoziemców bez długotrwałych procedur sądowych.

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
rosjawładimir putinukraińcy

Wybrane dla Ciebie