Ptasia grypa. Koty atakuje wirus A/H5N1. GIW wydał ważny komunikat
Doniesienia na temat tajemniczej choroby, atakującej polskie koty, pojawiają się w mediach od połowy czerwca. Początkowo lekarze weterynarii nie byli w stanie jej zdiagnozować. Po przebadaniu jedenastu próbek Główny Inspektorat Weterynaryjny potwierdził, że w dziewięciu wykryto wirusa ptasiej grypy A/H5N1. Źródła zakażeń jak dotąd nie są znane.
Od połowy czerwca właściciele kotów, lekarze weterynarii, hodowcy i pracownicy schronisk udostępniają w mediach społecznościowych ostrzeżenia o tajemniczej chorobie zwierząt. W poniedziałek 26 czerwca GIW wydał komunikat w sprawie choroby kotów. "Do 26 czerwca do godz. 11:00 przebadano 11 próbek w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Puławach, z czego 9 dało wynik dodatni w kierunku grypy H5N1" - poinformowano.
H5N1 u kotów. Wciąż wiele niewiadomych
O tajemniczej chorobie u kotów informowali m.in. lekarze weterynarii, do których trafiały zwierzęta. Jak wskazywano, choroba atakująca zwierzęta daje najczęściej objawy ze strony układu oddechowego oraz układu nerwowego. "Zwierzęta cierpią na otępienie i sztywność kończyn, występują ataki padaczkowe i drgawki, źrenice nie reagują na światło i mogą być różnej wielkości, notuje się też spadek saturacji. We krwi stwierdza się podwyższony poziom cukru i niedobór potasu, wysoki poziom kreatyniny i enzymu wątrobowego AST" - informuje Rzeczpospolita.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Początkowo rozpoznanie choroby kotów nie było znane - jeszcze we wtorek 20 czerwca Główny Lekarz Weterynarii wydał komunikat wskazujący, że wówczas brak było dowodów "a w szczególności wyników badań laboratoryjnych", które mogłyby potwierdzić pojawiające się doniesienia o chorobie, wywołanej wirusem grypy.
Koty. Choroba została rozpoznana. To ptasia grypa
Sytuację zmieniły badania próbek, których wyniki ogłoszono w poniedziałek 26 czerwca. W komunikacie wydanym przez Głównego Lekarza weterynarii wskazano, że badania próbek potwierdziły dodatni wynik w kierunku ptasiej grypy w większości przypadków.
"Trwają dalsze szczegółowe badania materiału genetycznego wirusów. Wstępne badania wykluczają pochodzenie wirusa grypy, który powodował w ostatnich tygodniach zachorowania u mew" - poinformował GLW, dodając, że "trwają prace nad ustaleniem protokołu monitorowania choroby u kotów w celu zbierania bardziej szczegółowych danych o jej przebiegu oraz występowaniu". Jak dotąd nie udało się jednak ustalić źródła zakażeń wirusem ptasiej grypy u kotów.
Wirus H5N1 u kotów. Główny Inspektorat Weterynarii informuje, jak chronić zwierzęta
Ze względu na niewielką wiedzę, dotyczącą choroby kotów wywołanej wirusem ptasiej grypy oraz jej przebiegu, zasady dotyczące zapobiegania kontaktu zwierząt z wirusem A/H5N1 opracowano na podstawie analizy danych. Jak przekazuje Główny Lekarz Weterynarii, właściciele oraz hodowcy kotów powinni:
- jeżeli jest to możliwe - utrzymywać koty w domu. Ewentualne wypuszczenie kota na balkon lub taras powinno zostać poprzedzone myciem podłoża, z użyciem standardowych środków czyszczących
- zapobiegać kontaktów kotów z dzikimi zwierzętami (również z ptakami)
- zapobiegać kontaktów kota z obuwiem używanym na zewnątrz
- karmić koty pożywieniem pochodzącym z zaufanych źródeł
- myć ręce po kontakcie ze zwierzętami
- pamiętać o zachowaniu standardowych zasad higieny po powrocie z zewnątrz.
Jak w rozmowie z portalem TVN24 poinformowała Paulina Grzelakowska, dyrektor Trójmiejskiej Kliniki Weterynaryjnej w Gdańsku, jak dotąd nie opracowano skutecznych metod leczenia choroby kotów. - Zwierzęta umierają w krótkim czasie. W badaniach krwi wychodzą podniesione parametry wątrobowe, małopłytkowość. Są to objawy mocno niespecyficzne, a my nie jesteśmy w stanie im pomóc. (...) Staramy się wprowadzać różne schematy leczenia, jednak na dzień dzisiejszy żaden z nich nie jest skuteczny.