Przekazali Ukrainie ważne dane. Chodzi o drony

8 października wybuch uszkodził most Kerczeński - kluczową przeprawę na okupowany przez Rosjan Krym. Kreml odpowiedział na ten akt nasileniem bombardowań ukraińskich miast i infrastruktury krytycznej - elektrociepłowni, podstacji i linii energetycznych. Jednak tym razem, poza rakietami różnego typu, masowo wykorzystują do tego celu broń zakupioną w Iranie, w tym przede wszystkim drony kamikadze Shahed-136.

Teheran wciąż wypiera się, jakoby sprzedał broń Moskwie. Tymczasem pojawiają się doniesienia o obecności irańskich oficerów z szeregów elitarnego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej na Krymie i Białorusi, skąd mają m. in. koordynować ataki dronów na cele w Ukrainie.

W poniedziałkowej publikacji "New York Times" cytował wypowiedź wysokiego ukraińskiego oficjela, który ujawnił, że "Izrael dostarczył im ważne dane wywiadowcze". "Dzięki nim możemy skuteczniej zwalczać irańskie drony" - mówił.

Jurij Sak, doradca ukraińskiego ministra obrony, powiedział dziennikowi, że obecnie Ukraina zestrzeliwuje ponad 70 proc. dronów Shahed-136 wysyłanych przez Rosjan. Wyraził przy tym żal, że Izrael odmówił wysłania do Ukrainy systemów obrony przeciwlotniczej. Sugerował, że tamtejsze wojsko traci w ten sposób okazję do nabycia bezcennego doświadczenia.

- Irańskie drony, które spadają na ukraińskie miasta, wcale nie były tworzone i rozwijane z myślą o nas. Miały być użyte do zmasowanego uderzenia na Izrael. Dla nich (Irańczyków - red.) Ukraina to poligon doświadczalny. Zidentyfikują ich wady, dopracują je i prędzej czy później użyją przeciwko Izraelowi - stwierdził Sak.

Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało, że 21 października Izrael dokonał nalotu na lotnisko wojskowe Dimas w Syrii i zniszczył sprzęt do produkcji irańskich dronów. Atak może wpłynąć na dostawy irańskich dronów kamikadze dla armii Rosji.