Władimir Putin obchodził we wtorek 73. urodziny. Choć wiele wskazuje na to, że jego pozycja na Kremlu pozostaje niezachwiana, zdaniem dr Małgorzaty Bonikowskiej, prezeski Centrum Stosunków Międzynarodowych, dalszy los rosyjskiego przywódcy wcale nie jest tak pewny. - Przedłużająca się wojna, której Putin się nie spodziewał, nie działa na jego korzyść - ocenia ekspertka.
Jak zaznacza dr Bonikowska, trwająca już ponad trzy lata agresja na Ukrainę coraz dotkliwiej wyczerpuje zasoby Federacji Rosyjskiej.
- Rosyjska gospodarka się wykrwawia. Myślę, że 4-5 lat to maksimum, co Rosja jest w stanie wytrzymać, oczywiście pod warunkiem utrzymania zjednoczonej postawy Zachodu i dalszej pomocy dla Ukrainy - podkreśla.
Ekspertka zwraca uwagę, że Kreml nie spodziewał się tak długiego konfliktu ani tak silnego oporu Ukraińców. Choć reżim wciąż kontroluje sytuację wewnętrzną, rosnące koszty wojny i brak realnych sukcesów militarnych czynią jego pozycję coraz bardziej trudną w dłuższej perspektywie.
Jednocześnie dr Bonikowska przyznaje, że rosyjskie społeczeństwo w większości wciąż popiera wojnę i Putina. - Widzimy z przykrością, że społeczeństwo rosyjskie wspiera tę wojnę. Wynika to z faktu, że większość Rosjan nie ma alternatywnych źródeł informacji poza kanałami kontrolowanymi przez Kreml - wyjaśnia.
Zdaniem dr Bonikowskiej, propaganda Putina skutecznie kształtuje przekonanie, że to Zachód odpowiada za obecne napięcia. - Rosjanie wierzą, że to Zachód chce wykończyć i osłabić Rosję, a tak zwana "operacja specjalna" ma kraj wzmocnić - mówi.
- Rosjanie patrzą na Zachód i świat z góry. Są dumni i wierzą, że Putin jest lepszym przywódcą niż ci, których pamiętają z trudnych lat 90. - dodaje ekspertka.