Protest MSZ ws. biskupów. Watykan odpowiedział
Ministerstwo Spraw Zagranicznych otrzymało odpowiedź z Watykanu w sprawie swojego protestu dotyczącego wypowiedzi biskupów Wiesława Meringa i Antoniego Długosza. Według MSZ otrzymana korespondencja potwierdza poszanowanie prawa Polaków do wyrażania własnych opinii oraz wyraża nadzieję na kontynuację komunikacji z polskim rządem.
W połowie lipca MSZ poinformowało o przekazaniu Stolicy Apostolskiej protestu wobec wypowiedzi biskupa Wiesława Meringa, który stwierdził, że "w Polsce rządzą ludzie, którzy samych siebie określają jako Niemców", a także wypowiedzi biskupa Antoniego Długosza, który zdaniem resortu dyplomacji 11 lipca podczas Apelu Jasnogórskiego publicznie poparł Ruch Obrony Granic Roberta Bąkiewicza.
MSZ potwierdziło PAP w czwartek, że otrzymało odpowiedź na list Ambasady RP przy Stolicy Apostolskiej.
"Z korespondencji z Sekretariatem Stanu Stolicy Apostolskiej wynika, iż potwierdza ona chęć pełnego poszanowania podstawowego prawa obywateli polskich do wyrażania swoich opinii, gwarantowanego przez Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej, i wyraża nadzieję, że komunikacja z Rządem RP będzie zawsze przebiegać zgodnie z dobrymi praktykami dyplomatycznymi i w duchu konstruktywnego dialogu, aby uniknąć jednostronnej instrumentalizacji" – przekazało MSZ.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezydent nazwany "pachanem". "To obrażanie 10,6 mln Polaków"
Polski resort dyplomacji ocenił pozytywnie fakt, że Stolica Apostolska stwierdziła, iż komunikacja z rządem RP będzie prowadzona w duchu konstruktywnego dialogu.
Z ustaleń PAP wynika, że Watykan w swojej odpowiedzi zasugerował, iż wypowiedzi biskupów nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska Episkopatu Polski, choć w korespondencji nie wyrażono ubolewania z ich powodu.
Sikorski z ostrą reakcją po słowach Meringa
W połowie lipca, szef MSZ, Radosław Sikorski, odnosząc się w Lublinie do kwestii protestu, przypomniał, że w II Rzeczypospolitej Polskiej nominacje biskupów wymagały zgody władz świeckich. Podkreślił, że obecnie tak nie jest, ponieważ Konkordat ustanowił autonomię władzy świeckiej i duchownej.
– Dlatego my się nie wtrącamy do sakramentów, ale oczekujemy, że księża biskupi nie będą się wtrącali do rywalizacji partyjnej – zaznaczył.
– Jak ksiądz biskup chce działać w polityce, to niech zrzuci sukienkę i zapisze się do PiS-u – dodał Sikorski. Minister zaznaczył, że rolą biskupów "na pewno nie jest "szczucie na siebie nawzajem dwóch chrześcijańskich narodów", i zaapelował, by "wolność słowa, którą mamy w Rzeczpospolitej, szła razem z odpowiedzialnością za słowo".
W lipcu MSZ przekazało Javierowi Domingo Fernándezowi Gonzálezowi, szefowi protokołu dyplomatycznego Stolicy Apostolskiej, protest, w którym Polska wyraziła oburzenie z powodu "niedopuszczalnych wypowiedzi" biskupów Długosza i Meringa. Zdaniem MSZ, wypowiedzi te, jako że biskupi działali jako przedstawiciele Konferencji Episkopatu Polski i reprezentowali Kościół katolicki, "podważają dobre stosunki polsko-niemieckie, oczerniają rząd i oznaczają wyraźne poparcie dla środowisk nacjonalistycznych".
Ostre słowa z Jasnej Góry
Podczas wieczornej mszy na Jasnej Górze, odprawianej dla uczestników pielgrzymki Rodziny Radia Maryja, biskup Mering z Włocławka stwierdził, że "rządzą nami ludzie, którzy samych siebie określają jako Niemców". Przywołał słowa Wacława Potockiego z XVIII wieku: "Jak świat światem, nie będzie Niemiec Polakowi bratem", dodając, że "historia straszliwie udowodniła prawdę tego powiedzenia".
Biskup Długosz natomiast, podczas Apelu Jasnogórskiego, mówił m.in. o modlitwie "za obrońców naszych granic: tych w mundurach strażników granicznych, żołnierzy, policjantów, celników, wojska obrony terytorialnej, ale również wolontariuszy z Ruchu Obrony Granic - tych, którzy bezinteresownie organizują patrole".
Długosz ocenił, że jest to "odpowiedź polskich parlamentarzystów i patriotów zatroskanych sytuacją zachodniej granicy, gdzie niemieccy policjanci przerzucają na naszą stronę nielegalnych emigrantów niczym przedmioty". Uznał to także za sprzeciw "przeciw paktowi migracyjnemu, który formalnie zacznie obowiązywać dokładnie za rok".