Karczewski ocenia protest medyków. Pielęgniarka o jego wpisie: nie tylko senator leczy w Polsce ludzi

Medycy wyszli na ulice Warszawy, by zwrócić uwagę rządzących na ich warunki pracy. Głos zabrał senator Stanisław Karczewski - z zawodu lekarz - który opublikował wymowne zdjęcie, na którym wzywa do "dialogu". - Powiedział już bardzo dużo niedobrych rzeczy o polskich medykach. Ale jego słowa to nie jest głos całej służby zdrowia - powiedziała WP Dorota Gardias, przewodnicząca Forum Związków Zawodowych.

Protest medyków. Pielęgniarka odpowiada na wpis Karczewskiego. "Jest jedną nogą w medycynie, drugą w polityce" Karczewski ocenia protest medyków. Pielęgniarka o jego wpisie: nie tylko senator leczy w Polsce ludzi
Źródło zdjęć: © East News
Marek Mikołajczyk
442

Narasta spór na linii medycy-resort zdrowia. Od kilku dni trwały spotkania ostatniej szansy, które nie rozwiązały trwającego od wielu miesięcy pata. W sobotę rozpoczął się wielotysięczny protest medyków, którzy przed Kancelarią Premiera zbudowali tzw. białe miasteczko 2.0. Jak zapowiadają, będą kontestować do skutku.

- Chcemy na poważnie rozmawiać o problemach opieki zdrowotnej. Mamy postulaty, które są znane stronie rządowej. Chcemy natychmiastowych rozwiązań - tłumaczył w piątek Artur Drobniak, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej, domagając się, aby na spotkaniu pojawił się premier Mateusz Morawiecki.

- Protest traktuję jako formę negocjacji, choć wolałbym usiąść przy stole. Budowanie obrazu, że w Polsce nie ma intensywnej pracy nad wynagrodzeniami pracowników służby zdrowia, to po prostu kłamstwo - komentował z kolei w rozmowie z WP minister zdrowia Adam Niedzielski.

W sobotę w sprawie zabrał głos również Stanisław Karczewski, chirurg i były marszałek Senatu z PiS. "Jedni protestują, inni pracują. Potrzebny dialog, dialog jeszcze raz dialog. Pomimo gotowości premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia, nie widać chęci protestujących do konstruktywnych rozmów" - przekazał w mediach społecznościowych.

Karczewski o protestach medyków. Gardias: To jest po prostu nieeleganckie

O słowa byłego marszałka Senatu i aktualne problemy ochrony zdrowia Wirtualna Polska zapytała Dorotę Gardias, pielęgniarkę, która w 2007 roku stanęła na czele ówczesnego protestu pielęgniarek i położnych, a także dr Matyldę Kłudkowską, wiceprezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych.

- Senator Karczewski w przeszłości powiedział już bardzo dużo niedobrych rzeczy o polskich medykach. Ale jego słowa to nie jest głos całej służby zdrowia. To jest po prostu bardzo nieeleganckie wobec koleżanek i kolegów - komentowała w rozmowie z WP Dorota Gardias, przewodnicząca Forum Związków Zawodowych.

Pielęgniarka podkreśla, że "nie tylko Stanisław Karczewski leczy w Polsce ludzi". - Myśmy nie opuścili chorych od łóżek. Do Warszawy przyjechali tylko ci, co mogli sobie na to pozwolić. Duża część naszych koleżanek i kolegów pozostała w szpitalach na dyżurach - tłumaczy.

- Pan senator jest jedną nogą w medycynie, drugą z kolei w polityce i partii rządzącej. Uważam, że takich ludzi, którzy nie widzą rzeczywistości, tylko mają ją rano przekazaną w SMS-ie od szefa, trzeba omijać z daleka - podkreśla Gardias.

- Jedni pracują i udają, że system ochrony zdrowia działa prawidłowo. Drudzy protestują, bo zdają sobie sprawę z poziomu patologii, skali niedofinansowania, przemęczenia medyków i wiecznej bylejakości - ripostuje z kolei dr Matylda Kłudkowska, dodając, że "zamknięcie oczu na problem nie spowoduje, że ten zniknie".

Słowa Karczewskiego wywołały burzę. Internauci przypomnieli politykowi, że w latach 2009-2015 miał zarobić ponad 400 tys. zł, odbywając płatne dyżury w szpitalu. Wówczas był na bezpłatnym urlopie na czas wykonywania mandatu senatora.

"400 tysięcy było dorobione przy pełnym uposażeniu senatorskim, a później wicemarszałka. Mimo że przebywał na urlopie bezpłatnym w szpitalu, miał umowy cywilno-prawne. Gro stanowiły wypłaty za bycie w dyspozycji, a nie realne dyżury" - napisał poseł KO Michał Szczerba.

W podobnym tonie wypowiedział się były wicepremier Janusz Piechociński.

Dlaczego protestują medycy? Gardias: Rząd po prostu odhacza dialog

- Dziś polityką rządzą słupki i zwykła arytmetyka sejmowa. Ten rząd nie prowadzi dialogu, on po prostu odhacza dialog. Wczoraj protestowali pracownicy wymiaru sprawiedliwości, dzisiaj protestują medycy. Cała budżetówka nie jest zadowolona, bo rząd wychodzi z założenia, że musi nas wysłuchać, a potem zrobi i tak to, co chce. W tym jest cały problem - tłumaczy Dorota Gardias.

Jak zaznacza, "według tego rządu wszystko jest dobrze". - Polska jest krajem mlekiem i miodem płynącym. Tylko dlaczego w takim razie ludzie protestują na ulicach? - dopytuje retorycznie.

- Kilka miesięcy temu na Radzie Dialogu Społecznego proponowałam, aby rozmowy przenieść do zespołu ds. ochrony zdrowia. Tak, aby odbyła się ze wszystkimi stronami: z rządem, z pracodawcami i związkami zawodowymi. Niestety, spotkałam się wtedy z odmową - rozkłada ręce szefowa Forum Związków Zawodowych.

Według niej "rząd ewidentnie lepiej sobie radzi w zarządzaniu kryzysami niż w zarządzaniu państwem". - Nasz protest pokazał, że nie damy się skłócić, tak jak chciałby władza. To jest najprymitywniejsza forma rządzenia państwem. A system ochrony zdrowia da się ułożyć. Tylko w mętnej wodzie dobrze się pływa. Nie ma obecnie woli politycznej, bo patrzy się tylko na słupki wyborcze. Tutaj konieczna byłaby prawdziwa reforma, którą trzeba zacząć od prowadzenia dialogu - mówi WP Gardias.

- W tym momencie formułowane są postulaty płacowe. Chcemy zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia. Medycy proszą o rozmowę z premierem. Widocznie szef rządu nie wie, co dzieje się w medycynie. Nie ma wystarczających informacji od ministra zdrowia - dodaje.

W jej ocenie powinny powstać dwa stoliki: medyczny i polityczny. - Przy pierwszym z nich powinno rozmawiać się o przyszłości medycyny, o tym, aby nowe pomysły nie pojawiały się od wyborów do wyborów - tłumaczy pielęgniarka.

- Przy drugim stoliku należałoby zagwarantować, aby ustalone rozwiązania były długofalowe. Przy tych rozmowach musiałaby być obecna koalicja rządząca oraz opozycja. Kluczem do sukcesu dla dobra pacjentów i pracowników jest swoiste porozumienie pomiędzy podziałami. Niestety, dla niektórych ważniejsze jest własne ego. A tu trzeba usiąść i pogadać, jak człowiek z człowiekiem - konkluduje działaczka związkowa.

Z kolei jak podkreśla dr Kłudowska w rozmowie z WP, dialog z ministrem i premierem to fikcja. - Premier, mimo zapewnień ministra zdrowia, nie pojawił się na spotkaniu z Komitetem Protestacyjno-Strajkowym. A my już mamy dosyć niepoważnego traktowania. Publiczna ochrona zdrowia umiera. Na co dzień w ciszy. Do końca będziemy starać się ją ratować, dla dobra nas i pacjentów - zapewnia wiceprezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych.

Protest przedstawicieli zawodów medycznych. Przedstawili postulaty

Wybrane dla Ciebie

"Pogromca bunkrów" w gotowości. USA szykują uderzenie?
"Pogromca bunkrów" w gotowości. USA szykują uderzenie?
Fala upałów nadciąga do Polski. Temperatury osiągną niemal 40 stopni
Fala upałów nadciąga do Polski. Temperatury osiągną niemal 40 stopni
Wiceminister odchodzi z rządu. W tle wojna w resorcie i możliwe problemy
Wiceminister odchodzi z rządu. W tle wojna w resorcie i możliwe problemy
Problemy Mentzena. Nowa Nadzieja złoży odwołanie
Problemy Mentzena. Nowa Nadzieja złoży odwołanie
Żar z nieba, 33 stopnie w cieniu. Najnowsza prognoza pogody
Żar z nieba, 33 stopnie w cieniu. Najnowsza prognoza pogody
Konflikt Indie-Pakistan. Amerykańskie mediacje niepożądane
Konflikt Indie-Pakistan. Amerykańskie mediacje niepożądane
Koniec Trzeciej Drogi? Kosiniak-Kamysz zabrał głos
Koniec Trzeciej Drogi? Kosiniak-Kamysz zabrał głos
Iran i Rosja. Teheran może liczyć tylko na dyplomatyczne wsparcie
Iran i Rosja. Teheran może liczyć tylko na dyplomatyczne wsparcie
Trump ma problem. Kluczowy wybór
Trump ma problem. Kluczowy wybór
"Takiego ataku dawno nie mieliśmy". Policja wciąż poszukuje sprawcy
"Takiego ataku dawno nie mieliśmy". Policja wciąż poszukuje sprawcy
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Ewakuacja Polaków z Izraela. Pierwszy samolot wylądował w Warszawie
Ewakuacja Polaków z Izraela. Pierwszy samolot wylądował w Warszawie