Protest medyków w Warszawie. Zamknięte ulice w centrum. Lista utrudnień
W sobotę w Warszawie rozpoczną protest przedstawiciele zawodów medycznych. Będzie się to wiązało z licznymi utrudnieniami w ruchu, szczególnie w centrum miasta. Linie autobusowe i tramwajowe będą miały zmienione trasy.
Medycy rozpoczną protest na placu Krasińskich w Warszawie. Będą się zbierać od godziny 11.30. Początek demonstracji przewidywany jest o godz. 12.00.
Manifestanci przejdą następnie przed budynek Ministerstwa Zdrowia, Pałac Prezydencki i gmach Sejmu. Protest ma zakończyć się pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów około godziny 16.
Protest medyków w Warszawie
W związku z tym wyłączony z ruchu samochodowego będzie m.in. plac Trzech Krzyży oraz Aleje Ujazdowskie. Do tego Trakt Królewski nie będzie deptakiem.
Znacznie utrudnienia dotkną autobusy, które nie będą mogły poruszać się m.in. Nowym Światem czy Krakowskim Przedmieściem. Pojazdy komunikacji miejskiej zostaną skierowane na trasy objazdowe.
Dotyczy to autobusów linii: 100, 116, 178, 180, 503 i 518. Dodatkowo mogą się też zmienić trasy linii tramwajowych 7, 9, 22, 24, 25 oraz autobusowych: 106, 107, 108, 109, 111, 117, 118, 127, 128, 158, 159, 166, 171, 175, 195, 222, 507 i 521.
Zobacz także: Protest ratowników medycznych. Medyk odpowiada wiceministrowi zdrowia
Nieudane rozmowy
W piątek przedstawiciele Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia spotkali się z rządem. Negocjacje były jednak krótkie.
- Warunkiem rozmów była obecność pana premiera Mateusza Morawieckiego, a okazało się, że go nie ma. Chcemy na poważnie rozmawiać o problemach opieki zdrowotnej. Mamy postulaty, które są znane stronie rządowej. Chcemy natychmiastowych rozwiązań. Potrzebujemy spotkania z osobami decyzyjnymi, a takiej osoby dzisiaj zabrakło - powiedział po spotkaniu wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej Artur Drobniak.
Minister zdrowia odpowiadając na ich zarzuty stwierdził tymczasem, że "nie jest w stanie zaakceptować takiego podejścia, które nie jest ukierunkowane na rozwiązywanie problemów". - To jest poszukiwanie pewnego poklasku społecznego, robienia teatrum, które polega na wychodzeniu na ulicę. Jestem bardzo rozczarowany postawą komitetu protestacyjnego, który po prostu odrzucił tą podaną rękę, zachętę współpracy - powiedział Adam Niedzielski.
Jak twierdzi, przedstawione przez medyków postulaty są "odrealnione", a ich spełnienie oznaczałoby zwiększenie nakładów na system opieki zdrowotnej o 100 mld złotych. - Można użyć tego rodzaju porównania, że tutaj zostało sformułowane oczekiwanie, że już jutro musimy odpalić rakietę i polecieć na Marsa. To jest po prostu nierealne. Takie rzeczy realizuje się długo w czasie - stwierdził szef MZ, podkreślając, że rząd konsekwentnie podnosi wydatki na służbę zdrowia. Polski Ład przewiduje, że ma to być 7 proc. PKB.
Białe namioty
W sobotnim proteście solidarnie wezmą udział lekarze, pielęgniarki, położne, ratownicy medyczni i wszyscy inni pracownicy ochrony zdrowia.
Pod oknami Kancelarii Premiera powstanie "białe miasteczko 2.0", urządzone na wzór tego, które założono podczas protestu pielęgniarek i położnych w 2007 roku.
Zobacz także: Strajk medyków. Ratownicy pokazali drastyczne zdjęcia