Kreml reaguje na panikę w Biełgorodzie. "Próba destabilizacji"

- Nasilone ataki na obwody rosyjskie wiążą się z próbą destabilizacji sytuacji w przededniu wyborów - powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Drony spadły m.in. na rafinerię w obwodzie kałuskim. Na granicy obwodu biełgorodzkiego i kurskiego trwają walki z partyzantami. W Biełgorodzie co kilkadziesiąt minut wyją syreny.

"Próba destabilizacji". Kreml reaguje na ataki
"Próba destabilizacji". Kreml reaguje na ataki
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Mateusz Czmiel

Od rana trwają ataki na obwody Federacji Rosyjskiej, gdzie w piątek rozpoczęły się trzydniowe wybory prezydenckie. W nocy drony zaatakowały rafinerię w obwodzie kałuskim. Jednak najbardziej napięta sytuacja jest w regionach przygranicznych - obwodzie biełgorodzkim i kurskim.

- Nasilone ataki Sił Zbrojnych Ukrainy na obwody rosyjskie wiążą się z próbą destabilizacji sytuacji w przededniu wyborów -  powiedział Pieskow.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Od rana trwa ostrzał Biełgorodu i całego obwodu. Stoją za nimi partyzanci Legionu "Wolność Rosji", Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego oraz batalionu syberyjskiego.

Wcześniej partyzanci zaapelowali do mieszkańców, by ci natychmiast uciekli przygotowanym korytarzem humanitarnym.

Wybuchła panika. W czwartek wieczorem propagandowa telewizja Russia Today pokazała reportaż o ucieczce mieszkańców z przygranicznego regionu.

Korespondent informował o dziesiątkach samochodów, które pośpiesznie wyjeżdżają z miasta, ludziach, którzy "uciekają z Grajworonu". Donosił też o odgłosach walk, które toczą się gdzieś w pobliżu miasta.

Partyzanci otworzyli korytarze humanitarne, którymi Rosjanie mogli bezpieczenie uciec.

"Od chwili uruchomienia korytarza humanitarnego skorzystało z niego ponad 7,6 tys. pojazdów, którymi mieszkańcy Biełgorodu i Kurska opuścili swoje domy" - przekazał Legion w komunikacie opublikowanym w piątek rano.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie