Prezydent Ukrainy: jesteśmy na swojej ziemi. Nie boimy się niczego ani nikogo
- Uznanie przez Rosję tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej to naruszenie suwerenności i integralności terytorialnej - oświadczył Wołodymyr Zełenski. Ukraiński prezydent podkreślił też, że jego kraj chce pokoju, ale "niczego nikomu nie odda".
W opublikowanej nocą z poniedziałku na wtorek odezwie do narodu ukraińskiego Zełenski podkreślił, że jego kraj jest oddany polityczno-dyplomatycznemu uregulowaniu sytuacji. - Nie ma podstaw do chaotycznych działań. Chcemy pokoju - podkreślił prezydent.
Zełenski zaznaczył jednak, że Ukraińcy "są na swojej ziemi". - Nie boimy się niczego ani nikogo. Niczego nikomu nie oddamy. Nie chodzi o luty 2014 roku. Jest rok 2022, inna Ukraina - mówił.
Wołodymyr Zełenski: Rosja legalizuje swoje wojska
Wcześniej Władimir Putin uznał niepodległość dwóch separatystycznych republik ludowych: Ługańskiej i Donieckiej. W poniedziałek wieczorem prezydent Rosji rozkazał też wojsku "utrzymanie pokoju" na wschodzie Ukrainy, a w sieci zaczęły się pojawiać nagrania pokazujące rosyjskie wojsko wjeżdżające na terytorium Donbasu.
Prezydent Ukrainy przypomniał w odezwie, że decyzja Rosji o uznaniu samozwańczych republik może oznaczać jednostronne wyjście Moskwy z porozumień mińskich w sprawie uregulowania konfliktu w Donbasie. Zełenski stwierdził też, że Rosja "legalizuje swoje wojska, które faktycznie znajdowały się w okupowanych regionach Donbasu od 2014 roku".
"Twarde sankcje". Prezydent Duda murem za Ukrainą
W nocy z poniedziałku na wtorek Wołodymyr Zełenski rozmawiał też z Andrzejem Dudą. "Zapewniłem, że Ukraina ma w Polsce pełne i ponadpartyjne poparcie w walce z agresją Kremla" - przekazał polski prezydent.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Nienaruszalność granic to dla nas jedna z fundamentalnych norm prawa międzynarodowego. A wobec Rosji? UE i NATO twarde sankcje!" - dodał Duda.
Zobacz też: Do tego dąży Putin? Ekspertka o intencjach prezydenta Rosji
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski