Czy psy niemieckiej policji wytropiły ślady Ewy Tylman?

• W środę w miejscu zaginięcia Ewy Tylman jej zapachu szukały specjalistyczne psy niemieckiej policji
• Według ich opiekunów potrafią odnaleźć zapach nawet po kilku miesiącach
• Prokuratura nie ujawnia wyników, ale zapewnia, że zostały one włączone do materiału dowodowego w tej sprawie

Obraz
Źródło zdjęć: © WP | Zenon Kubiak
Zenon Kubiak

Od 23 listopada trwają poszukiwania Ewy Tylman. W najbardziej prawdopodobnej wersji przyjmowanej przez prokuraturę kobieta utonęła w Warcie, a do jej śmierci miał przyczynić się towarzyszący jej tamtej nocy Adam Z. Mimo wielokrotnych akcji poszukiwawczych płetwonurkom nie udało się jednak do tej pory odnaleźć ciała kobiety.

Śledczy mieli nadzieję, że być może nowych informacji w sprawie zaginięcia 26-latki dostarczą poszukiwania z użyciem najlepszych w Europie psów tropiących należących do niemieckiej policji. O ich sprowadzenie do Poznania starano się od dłuższego czasu, ale okazało się to możliwe dopiero teraz.

- Jak nas zapewniają policjanci z Niemiec, tak długi czas, który minął od zaginięcia nie jest przeszkodą, ponieważ te psy są w stanie natrafić na zapach nawet po tak długim czasie - zapewniał jeszcze przed rozpoczęciem akcji w rozmowie z Wirtualną Polską Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.

Akcja poszukiwawcza miała wyjątkowy charakter. Na czas pracy psów zamknięto całą okolicę mostu Rocha w ścisłym centrum Poznania. Na teren objęty poszukiwaniami nie wpuszczano samochodów, autobusów, tramwajów, a nawet pieszych. Jeden z psów szukał śladu na samym moście, drugi na nadbrzeżu od strony ul. Mostowej, gdzie najprawdopodobniej Adam Z. miał zepchnąć Ewę Tylman do wody. W trakcie akcji pies wyraźnie kierował się w stronę lustra wody, ale nie wiadomo, jak interpretować to zachowanie.

Niemieccy policjanci pracujący na co dzień z psami przekazali wnioski z akcji wielkopolskiej policji, która o wynikach poinformowała prokuraturę prowadzącą śledztwo.

- Prokuratura nie udziela informacji na temat wyników wczorajszych działań. Mogę jedynie powiedzieć, że zostały one włączone do materiału dowodowego w prowadzonym postępowaniu - mówi Magdalena Mazur-Prus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
"Nakłonię go". Orban zapowiada interwencję u Trumpa ws. Rosji
"Nakłonię go". Orban zapowiada interwencję u Trumpa ws. Rosji
Oświadczenie majątkowe Karola Nawrockiego
Oświadczenie majątkowe Karola Nawrockiego
Afera ws. działki pod CPK. Wyjaśniamy, o co chodzi krok po kroku
Afera ws. działki pod CPK. Wyjaśniamy, o co chodzi krok po kroku
Działo się w poniedziałek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w poniedziałek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
"Cyniczna postawa". Jest sprzeciw HFPC wobec słów Tuska
"Cyniczna postawa". Jest sprzeciw HFPC wobec słów Tuska
Waldemar Żurek reaguje na aferę ws. CPK. "Sprawdzimy to do spodu"
Waldemar Żurek reaguje na aferę ws. CPK. "Sprawdzimy to do spodu"
Grzybiarze znaleźli nieprzytomnego mężczyznę. Niestety zmarł
Grzybiarze znaleźli nieprzytomnego mężczyznę. Niestety zmarł
Media: Kreml nie uratował relacji z Trumpem
Media: Kreml nie uratował relacji z Trumpem
Limity wynagrodzeń w ochronie zdrowia? Padły konkretne kwoty
Limity wynagrodzeń w ochronie zdrowia? Padły konkretne kwoty
Płonie zakład meblarski w Sadowiu. 40 zastępów w akcji
Płonie zakład meblarski w Sadowiu. 40 zastępów w akcji
Branża pogrzebowa rośnie. W Niemczech to zawód przyszłości
Branża pogrzebowa rośnie. W Niemczech to zawód przyszłości
"Może skończyć się dramatem". Uratowali dwie osoby na peronie
"Może skończyć się dramatem". Uratowali dwie osoby na peronie