"Cyniczna postawa". Jest sprzeciw HFPC wobec słów Tuska
"Słowa premiera Donalda Tuska muszą budzić zdumienie i zaniepokojenie" - podkreśla Helsińska Fundacja Praw Człowieka (HFPC) po wypowiedzi Donalda Tuska o możliwości wypowiedzenia Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Słowa Donalda Tuska w "The Sunday Times" na temat Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w kontekście migracji wywołały konsternację nie tylko wśród polityków. W opublikowanym w poniedziałek stanowisku HFPC wyraża stanowczy sprzeciw wobec wypowiedzi premiera, który "miał ze zrozumieniem odnieść się do postulatu wyjścia z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, jeśli nie zostanie ona poddana reformie, gdyż w obecnej sytuacji przedkłada ona prawa człowieka nad bezpieczeństwo".
- Polityka musi odnosić się do rzeczywistości, a nie tylko marzeń - zaznaczył w wywiadzie dla gazety premier.
HFPC reaguje na słowa Tuska
HFPC przypomina, że "Europejska Konwencja Praw Człowieka, podpisana przed 75 laty w Rzymie, stanowi fundament europejskiego porządku prawnego i najważniejszy regionalny dokument z zakresu praw człowieka na naszym kontynencie". Polska zaś jest jej stroną od 1993 r.
Zaskakujące słowa na kongresie PiS. Poseł nie zamierza się wycofać
"Wstąpienie do Rady Europy i ratyfikacja Konwencji było ważnym wydarzeniem w okresie transformacji ustrojowej w Polsce, pokazującym wolę demokratyzacji i wzmocnienia praw człowieka po okresie, gdy, by zacytować Konstytucję RP, 'podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej Ojczyźnie łamane'. Na przestrzeni lat Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał wiele istotnych orzeczeń stwierdzających naruszenia praw człowieka w Polsce. Dotyczyły one choćby nadużywania tymczasowego aresztowania, przewlekłości postępowań, nieproporcjonalnych ograniczeń wolności słowa i wolności zgromadzeń czy zasad umieszczania osób w domach pomocy społecznej. Przynajmniej niektóre z tych wyroków doprowadziły do zmian systemowych wzmacniających standardy ochrony praw człowieka w naszym kraju" - podkreślono w oświadczeniu.
Jak czytamy, "obecna koalicja rządząca, której liderem jest premier Donald Tusk, niejednokrotnie zwracała przecież uwagę na potrzebę wykonania wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i krytykowała swoich poprzedników za podważanie europejskich standardów. Co więcej, również przedstawiciele aktualnego obozu rządzącego korzystali z ochrony przewidzianej w Konwencji, składając skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka".
Helsińska Fundacja Praw Człowieka zwraca uwagę, że problem niekontrolowanej migracji należy rozwiązać "poprzez przyjęcie i wdrożenie skutecznej i sensownej polityki migracyjnej, opartej na rozwiązywaniu rzeczywistych problemów, a nie realizacji populistycznych haseł". W ocenie fundacji, EKPC nie uniemożliwia prowadzenia takiej polityki.
"Mając powyższe na uwadze, słowa premiera Donalda Tuska muszą budzić zdumienie i zaniepokojenie. Nawet jeśli uznać je za wypowiedź stricte polityczną, a nie poważny głos dopuszczający wystąpienie z Konwencji, mogą one mieć, w perspektywie długoterminowej, bardzo negatywne konsekwencje. Prowadzą bowiem do normalizacji argumentów i haseł, które do tej pory były raczej kojarzone z ruchami skrajnymi i populistycznymi. Mogą być również postrzegane jako przejaw cynicznej postawy zakładającej, że o prawa człowieka walczy się wtedy, gdy jest się w opozycji, a po objęciu władzy odrzuca się je jako niebezpieczne fantazje marzycieli" - podkreśla na koniec HFPC.