"Powinien się dostosować". Premier o ambasadorze Rosji
- Przestroga wyszła wcześniej. Ambasador powinien się do tego dostosować - powiedział premier Mateusz Morawiecki, pytany przez Wirtualną Polskę o poniedziałkowe zdarzenia z udziałem ambasadora Rosji. Dyplomata został oblany czerwoną farbą.
Dziennikarka Wirtualnej Polski Kinga Lewandowska zapytała premiera Mateusza Morawieckiego na konferencji prasowej o poniedziałkowy incydent z udziałem ambasadora Rosji. Siergiej Andriejew został oblany czerwoną farbą podczas protestu Ukraińców przeciwnych uczczeniu przez niego Dnia Zwycięstwa przy Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie.
Ambasador Rosji oblany farbą. Komentarz premiera
- Ministerstwo Spraw Zagranicznych przesłało specjalną notę do ambasadora Federacji Rosyjskiej, by nie uczestniczył w upamiętnianiu 9 maja w taki sposób jak zamierzał ze względu na prowokacyjny charakter takiego działania. Przestroga wyszła wcześniej. Ambasador powinien się do tego dostosować - oświadczył premier Mateusz Morawiecki.
Zobacz także: Ambasador rosyjski oblany sztuczną krwią. "Woda na młyn propagandy rosyjskiej"
Morawiecki: Pojawienie się ambasadora jest prowokacją
- Zbrodnie rosyjskie na Ukrainie są tak strasznym doświadczeniem wielu ludzi, że w jasny sposób pojawienie się ambasadora jest prowokacją. Rosjanie znani są z tego, że dokonują prowokacji. Prowokują na różne sposoby w różnych miejscach na świecie. My również tego doświadczyliśmy - stwierdził premier.
- W związku z tym chcę powiedzieć, że na przyszłość słowa ze strony MSZ powinny być brane bardzo, bardzo serio. Ministerstwo miało rację i do incydentu doszło - dodał.
Mateusz Morawiecki przypomniał, że Polska jako jeden z pierwszych krajów wydaliła z kraju grupę rosyjskich dyplomatów po tym, jak Rosja rozpętała w Ukrainie wojnę.
- Jako pierwsi staramy się, także tutaj, doprowadzić do ograniczenia wszelkich kontaktów dyplomatycznych. Polska jako jedna z pierwszych wydaliła kilkudziesięciu dyplomatów i nie tylko dyplomatów z ambasady rosyjskiej. W ślad za nami poszły inne państwa Unii Europejskiej - powiedział premier.
Incydent z ambasadorem Rosji. Reakcje z rządu
W poniedziałek 9 maja ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew chciał złożyć kwiaty w Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie z okazji Dnia Zwycięstwa. Ministerstwo Spraw Zagranicznych ostrzegało go, by zrezygnował z tej formy obchodów. Ambasadorowi wyszli naprzeciw protestujący. Dyplomata oraz jego współpracownicy zostali oblani czerwoną farbą. Po incydencie Andriejew mówił, że jest dumny ze swojego kraju i prezydenta.
Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau oświadczył, że ubolewa nad incydentem. Powiedział, że dyplomaci powinni być chronieni. Z kolei minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński zwrócił uwagę na emocje społeczne, które budził ambasador oraz na fakt, że polskie władze odradzały mu składanie kwiatów w Warszawie.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski