Stanowisko Rosji po incydencie w Warszawie. Decyzja MSZ w Moskwie
"Moskwa nie zamierza zamykać swoich ambasad" - powiedział wiceszef rosyjskiego resortu dyplomacji agencji RIA Novosti. Stanowisko rosyjskiego MSZ to pokłosie incydentu, do którego doszło w poniedziałek w Warszawie. Siergiej Andriejew, ambasador Putina w Polsce, został oblany czerwoną farbą podczas próby złożenia kwiatów przed Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich.
10.05.2022 | aktual.: 10.05.2022 09:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rosja nie zamierza reagować i zamykać europejskich ambasad w odpowiedzi na "ewentualne nowe nieprzyjazne kroki" - powiedział RIA Novosti rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Aleksandr Gruszko.
- To nie należy do naszych tradycji. Dlatego uważamy, że praca misji dyplomatycznych jest ważna - stwierdził dyplomata. Gruszko odniósł się także do kwestii wydalania rosyjskich dyplomatów z europejskich krajów. - Nie my rozpoczęliśmy wojnę dyplomatyczną, kampanię wydalania - dodał rosyjski wiceminister spraw zagranicznych.
Moskwa wydala zachodnich dyplomatów
Tylko w zeszłym tygodniu w ramach tak zwanych sankcji odwetowych Moskwa zdecydowała się na wydalenie duńskich dyplomatów. Kreml odpowiedział tym samym na ruch ze strony Kopenhagi, która na początku kwietnia poinformowała o wydaleniu 15 pracowników rosyjskiej ambasady w tym kraju.
Poniedziałkowy incydent w Warszawie miał miejsce w związku z obchodami rosyjskiego Dnia Zwycięstwa - święta upamiętniającego zakończenie drugiej wojny światowej. Ambasador został oblany farbą przez jedną z ukraińskich demonstrantek. Rosyjskie MSZ natychmiast zaprotestowało w związku z tymi wydarzeniami.
Sytuację skomentował także m.in. szef polskiego MSZ Zbigniew Rau. - Incydent ze wszech miar godny ubolewania, który nie powinien mieć miejsca - stwierdził. Z kolei rzecznik rządu powiedział, że lepiej, by takie rzeczy się nie zdarzały, choć jest w stanie zrozumieć ogromne emocje towarzyszące wizycie ambasadora Rosji na cmentarzu.
Zobacz też: "Zbrodniarze!". Tak Ukraińcy powitali ambasadora Rosji w Polsce