To ona oblała farbą ambasadora Rosji. Dziennikarka się przyznała

Ukraińska dziennikarka Iryna Zemlyana przyznała się do oblania czerwoną substancją ambasadora Rosji Siergieja Andriejewa na Cmentarzu Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich. - Podeszliśmy do ambasadora, rozerwaliśmy paczki sztucznej krwi, a ta krew spadła na ambasadora i jego asystenta. Odeszli zawstydzeni, gdy krzyczeliśmy "faszyści". Nie pozwoliliśmy im złożyć kwiatów - mówi Iryna w opublikowanym nagraniu.

To ona oblała farbą ambasadora Rosji. Dziennikarka się przyznała
To ona oblała farbą ambasadora Rosji. Dziennikarka się przyznała
Źródło zdjęć: © East News
oprac. MCZ

Do incydentu doszło po godzinie 11. Wtedy rozpoczęła się manifestacja przed Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie. Na placu zgromadzili się Ukraińcy i Polacy, by zaprotestować przeciwko agresji Rosji na Ukrainę.

Gdy na miejscu pojawił się ambasador Rosji Siergiej Andriejew, zrobiło się gorąco. Uczestnicy manifestacji uniemożliwili rosyjskiej delegacji złożenie kwiatów. Otoczyli ich i oblali czerwoną farbą. Przyznała się do tego ukraińska dziennikarka.

Ambasador oblany czerwoną substancją

Na nagraniu opublikowanym przez myPolitics dziennikarka Iryna Zamlyana przyznaje, że to ona oblała dyplomatę "sztuczną krwią".

- Podeszliśmy do ambasadora, rozerwaliśmy paczki sztucznej krwi, a ta krew spadła na ambasadora i jego asystenta. Odeszli zawstydzeni, gdy krzyczeliśmy "faszyści". Nie pozwoliliśmy im złożyć kwiatów - mówi Iryna.

Reakcja rosyjskiego MSZ

Na incydent w Warszawie zareagowała rzeczniczka rosyjskiego MSZ. "Zachód zmierza do reinkarnacji faszyzmu" - napisała na Telegranie Maria Zacharowa. Według niej "zwolennicy neonazizmu po raz kolejny odsłonili swoją twarz - i jest ona krwawa".

"Burzenie pomników bohaterów II wojny światowej, bezczeszczenie grobów, a teraz zakłócanie ceremonii składania kwiatów w dniu świętym dla każdego przyzwoitego człowieka dowodzi tego, co już jest oczywiste - Zachód obrał kurs na reinkarnację faszyzmu" - napisała Zacharowa.

"Incydent, który nie powinien mieć miejsca"

"Wydarzenie, które miało miejsce dzisiaj, podczas składania wieńców przez Ambasadora Federacji Rosyjskiej na Cmentarzu Poległych Żołnierzy Sowieckich było godnym ubolewania incydentem, który nie powinien mieć miejsca" - czytamy w oświadczeniu ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua. "Dyplomaci cieszą się szczególną ochroną, bez względu na politykę, którą prowadzą ich rządy" - zwrócił uwagę szef polskiej dyplomacji.

Wybrane dla Ciebie