"Patriotyczna domówka". Na jednej imprezie politycy PiS i ludzie służb
Podczas kongresu PiS w Katowicach doszło też do prywatnej imprezy organizowanej przez biznesmenów, na której pojawili się politycy oraz ludzie służb - podaje Onet. Niektórzy goście mogą mieć z tego powodu konsekwencje.
Podczas kongresu PiS w Katowicach doszło do "patriotycznej domówki", jak określił ją dziennik "Fakt". Na zamkniętej imprezie zjawili się politycy PiS, jak Michał Dworczyk, Sebastian Kaleta i były minister skarbu Dawid Jackiewicz oraz dziennikarze powiązani do niedawna z telewizją wPolsce24 Michał Karnowski i Michał Adamczyk.
Kłótnia o działkę pod CPK. "Celowy sabotaż państwa"
Jak podaje Onet organizatorami wydarzenia byli pochodzący z Dolnego Śląska biznesmeni, którzy w czasach rządów PiS współpracowali z publicznymi instytucjami. Chodzi o Piotra Wojtyczkę, którego fundacja Sapere Aude otrzymywała środki z Instytutu Wolności nadzorowanego przez resort kultury Piotra Glińskiego, oraz Radosława Tadajewskiego, którego firma współpracowała m.in. z Orlenem. Umowy są obecnie pod lupą prokuratury. Także inne przedsięwzięcia Tadajewskiego są badane np. przez skarbówkę.
Onet przypomina, że po ostatnich wyborach prezydenckich Tadajewski złożył w prokuraturze kilka wniosków, m.in. dotyczących możliwości nielegalnego finansowania kampanii wyborczej Rafała Trzaskowskiego. Pomagał mu w tym powiązany z politykami PiS mecenas Bartosz Lewandowski.
Ludzie służb na imprezie PiS
Na imprezie pojawili się też ludzie powiązani ze służbami, w tym były wiceszef CBA Daniel K., który niedawno usłyszał zarzuty w postępowaniu dotyczącym Pegasusa. Z politykami PiS bawili się też były wiceszef ABW płk Lech Wojciechowski oraz były funkcjonariusz policji i CBA Jarosław Karwel.
Onet zwraca też uwagę, że na "domówce" pojawił się były funkcjonariusz CBA Artur Chodziński, który w przeszłości rozpracowywał Wojtyczkę, Tadajewskiego i Jackiewicza. Według komentatora portalu ze służb, "inaczej, niż skandalem nazwać tego nie sposób".
Tadajewski na portalu X w odpowiedzi na pytania Onetu napisał, że był na kongresie PiS i ma nadzieję, że dołożył "mały okruszek do dyskusji o lepszej Polsce". "Jeśli chodzi o prywatne wieczorne spotkanie, to było pełne naprawdę inspirujących dyskusji o pomysłach przedstawianych na panelach. Większości ludzi nie znałem, ale z przyjemnością słuchałem. Żałuję, że nie mogłem zostać dłużej. Rano miałem trudny trening. Kolejne zawody już wiosną, więc muszę trzymać formę" - napisał.
Były wiceszef CBA Daniel K. napisał z kolei, że na imprezę zaprosili go znajomi, bo nie chcieli, by siedział sam w hotelu po usłyszeniu zarzutów ws. Pegasusa.
"Udałem się na spotkanie dosyć późno i odbyło się to w czasie wolnym i prywatnym na zakończenie dnia. Cześć osób, które były na spotkaniu znam osobiście. Spotkanie było bardzo ciekawe, udało się wymienić opiniami na temat paneli dyskusyjnych i planowanych debat następnego dnia" — napisał w oświadczeniu przekazanym Onetowi.
Źródło: Onet