Rosyjski Ił-20 przechwycony nad Bałtykiem. Ppłk ujawnił szczegóły akcji
Polskie myśliwce przechwyciły nad Bałtykiem rosyjski samolot. Ppłk Jacek Goryszewski z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych przekazał, jak wyglądała akcja polskiego wojska.
"28 października 2025 roku para dyżurna myśliwców MiG-29 Sił Powietrznych dokonała skutecznego przechwycenia, identyfikacji wizualnej oraz eskortowania z rejonu odpowiedzialności samolotu Federacji Rosyjskiej, który wykonywał lot nad Morzem Bałtyckim" - poinformowało w środę rano Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
- Samolot poruszał się w międzynarodowej przestrzeni powietrznej, ale bez włączonego transpondera oraz bez złożonego planu lotu, jak to wykonują właśnie Rosjanie - opowiadał o tej sytuacji w TVN24 ppłk Jacek Goryszewski.
Jak przekazał, do akcji wkroczyły polskie Migi 29 z 22. bazy w Malborku.
Afera wokół Berkowicza. Politycy nie zostawili na nim suchej nitki
Dodał, że są to minuty od ogłoszenia alarmu, żeby nasze myśliwce były w stanie być w powietrzu "po to, żeby zapewnić to bezpieczeństwo naszej przestrzeni powietrznej". Ppłk tłumaczył także, że w takiej sytuacji musi być nawiązany kontakt wzrokowy z rosyjskim pilotem.
- Piloci rosyjscy widzą nasze samoloty, to jest też naszym celem, żeby pokazać naszą obecność - mówił. Jak wyjaśniał, kolejne kroki mogą być podejmowane przez polskich pilotów, "gdyby Rosjanie podejmowali kroki, których byśmy nie chcieli, czyli próbowaliby naruszyć naszą przestrzeń powietrzną, bądź też wykonywali inne niebezpieczne manewry".
Źródło: TVN24/x.com/DORSZ