Potężne korki na moście Krymskim. To przez kontrole
Wjazd z rejonu tiemriukskiego w Kraju Krasnodarskim w stronę Kercza zamienił się czwartkowy ranek w jeden wielki korek. Stały w nim godzinami setki samochodów. Do gigantycznego zatoru doszło o 7 rano czasu moskiewskiego. To nie pierwsza taka sytuacja. Wakacyjne wyjazdy na Krym wiążą się z taką gehenną, wynikająca ze skrupulatnego sprawdzania wszystkich wjeżdżających.
14.07.2023 06:33
Jak poinformowała agencja RIA Novosti, powołując się na doniesienia z kanału Telegram, podróżni przeżyli w czwartek piekło w drodze na Krym. Auta stały godzinami.
Taka sytuacja powtarza się ostatnio często. Wraz z nadejściem sezonu wakacyjnego na moście zaczęły tworzyć się korki. To wynik wprowadzonych przez rosyjski władze kontroli wszystkich przejeżdżających pojazdów i bagażu.
Ministerstwo Transportu zwiększyło liczbę punktów kontrolnych, ale nie zdołało to zapobiec godzinom oczekiwania. Jak podaje rosyjska agencja, most Krymski jest otwarty dla samochodów i autobusów turystycznych. Ciężarówki podróżują do i z Krymu albo za pomocą usługi promowej Kercz, albo drogą lądową przez Chersoń, obwody zaporoski i doniecki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W pierwszych dniach lipca było podobnie - kolejka samochodów zajmowała wiele kilometrów. Na dyżur przysłani zostali lekarze i wolontariusze rozdający wodę kierowcom - pogoda nie sprzyja takim postojom i łatwo o omdlenia i zasłabnięcia.
Potężny korek na moście Krymskim. Uwięził tysiąc samochodów
Powodem tej zapaści nie jest wcale popularność tego wakacyjnego kierunku. Po eksplozji na moście Krymskim jesienią 2022 roku sytuacja nadal nie wróciła do normy.
W rosyjskich mediach społecznościowych są specjalne fora i czaty, poświęcone sytuacji na tym przejeździe. Według komentarzy, takie wielogodzinne stanie to nic nadzwyczajnego. Kierowcy narzekają też na toalety, z których przychodzi korzystać im w trakcie tych postojów. Nie są zbyt komfortowe, ale przynajmniej są.
Zobacz także
Jak podaje niezależny zdelegalizowany przez Kreml portal Meduza, przedstawiciele rosyjskiej firmy państwowej Rosawtodor tłumaczyli, że wielokilometrowy korek powstał z powodu urlopów, ponieważ liczba chętnych, którzy chcą wjechać na Krym, znacznie wzrosła. Jednak, jak komentuje Meduza, Rosjanie od czasu wysadzenia mostu panicznie boją się kolejnej akcji. Nie wpuszczają więc ciężarówek, a każdy pojazd i bagaż jest sprawdzany pod kątem przewożenia materiałów wybuchowych.
Nadal, jak ujawnia portal, z półwyspem nie ma połączeń lotniczych. Kursują wprawdzie pociągi, ale kupienie biletu graniczy z cudem.
Kilkukrotnie ruch na moście Krymskim, łączącym okupowany półwysep z Rosją był wstrzymywany. Blokady mogą mieć związek z informacjami o rzekomych planach ukraińskich ataków na przeprawę kerczeńską.