Nawet mln złotych kary dla medycznych szarlatanów. Będą nowe przepisy

- Ministerstwo Zdrowia oraz rzecznik praw pacjenta przygotowują nowe przepisy, które pozwolą nałożyć do miliona złotych kary na osoby prowadzące działalność pseudomedyczną - poinformował rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec. Obecnie rzecznik nie ma możliwości prawnej prowadzenia postępowań w takich sprawach.

Podczas posiedzenia sejmowej komisji zdrowia Chmielowiec przedstawił prezentację dotyczącą niebezpiecznych praktyk szarlatańskich. - Leczeniem może zajmować się tylko profesjonalista medyczny, niemniej pojawiają się oferty osób, które nie mają z medycyną nic wspólnego - powiedział Chmielowiec.

- Można ich określić mianem oszustów, szarlatanów, osób, które żerują na ciężko chorych pacjentach. Wykorzystują ich trudną sytuację, niewiedzę, desperację. Ale również wykorzystują swoje cechy - umiejętność manipulacji i prezentacji w mediach społecznościowych - mówił rzecznik praw pacjenta.

Rzecznik wskazał na przypadki osób oferujących płatne konsultacje online oraz sprzedaż suplementów diety bez odpowiednich kwalifikacji. Przykładem jest aresztowany 25-letni Oskar D., który zarobił ponad 4 mln zł, udzielając porad bez uprawnień.

- Reklamował się jako osoba, która leczy wszystkie choroby, począwszy od autyzmu, po choroby kobiece i autoimmunologiczne, kończąc na nowotworach - przypomniał Chmielowiec.

Aktualnie prawo skonstruowane jest w taki sposób, że rzecznik nie ma możliwości skutecznego działania przeciwko pseudomedycznym praktykom. Dlatego trwają prace nad nowelizacją ustawy o prawach pacjenta, która umożliwi szybką reakcję i nałożenie kar finansowych.

- Trwają intensywne prace nad zmianą przepisów. Zakładają, że będę mógł wszcząć postępowanie w sprawie praktyk pseudomedycznych - wyjaśnił Chmielowiec, apelując o poparcie dla nowelizacji.

Dotychczasową działalność Oskara D. Wirtualna Polska opisuje od stycznia 2025 r. w cyklu "Szarlatan". Dotychczas opublikowaliśmy trzy odcinki: "Szarlatan z Internetu robi, co chce. Zaczynają umierać ludzie", "Złośliwy nowotwór nazwał grzybem, "leczył" płynem Lugola. Odkrywamy kolejne tajemnice internetowych uzdrawiaczy" i "Jak zostać szarlatanem, czyli kto wypromował Oskara D.".

25-latek, wspomniany przez rzecznika praw pacjenta, trafił na trzy miesiące do aresztu. Śledczy zarzucają mu narażenie kobiety chorej na raka na utratę życia lub zdrowia oraz oszustwa podatkowe i pranie brudnych pieniędzy.