Kaczyński o Bodnarze: "Będzie jednym z głównych oskarżonych"
- Mamy łamanie artykułu 127. Kodeksu karnego, czyli popełnienie bardzo ciężkiego przestępstwa. Zmiana ustroju siłą - mówił Jarosław Kaczyński zatrzymany przez dziennikarzy na sejmowym korytarzu. Prezes PiS dodał, że "dobrze, że śledztwo zostało podjęte przez legalnych prokuratorów". - Bodnar będzie kiedyś jednym z głównych oskarżonych - zadeklarował.
5 lutego 2025 roku jako prezes TK Bogdan Święczkowski poinformował o złożeniu zawiadomienia do prokuratury, oskarżając premiera Donalda Tuska oraz innych przedstawicieli rządu o dokonanie "pełzającego, ustrojowego zamachu stanu".
Jak dowiedziała się w czwartek Wirtualna Polska, do prokuratury Krajowej nie wpłynęło żadne zawiadomienie, o którym w mediach mówi prezes Trybunału Konstytucyjnego Święczkowski dotyczące podejrzenia przestępstwa "zamachu stanu".
- To nie jest nic nowego. Mówiłem wielokrotnie na konferencjach prasowych, że trzeba odwołać się do tego artykułu (127. Kodeksu karnego - red.). Używanie określenia "zamach stanu" jest uzasadnione. Zamach stanu, tak, jak sobie to ludzie wyobrażają, czołgi na ulicach, strzelanina, wojsko - tego nie ma. Natomiast jest łamanie prawa w taki sposób, że można zakwalifikować to z tego artykułu. Dobrze, że takie śledztwo zostało podjęte przez legalnych prokuratorów - dodał Kaczyński. Sprecyzował, że za "nielegalnych prokuratorów" uważa "tych spod znaku Korneluka".
- Prokurator generalny Adam Bodnar w tym wszystkim uczestniczy. Jeśli dojdzie kiedyś do procesu, to będzie jednym z głównych oskarżonych - zapewnił prezes PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zamach stanu w Polsce? Poseł PiS: Czekamy na wyniki śledztwa
- Mamy do czynienia ze stanem, w którym w gruncie rzeczy prawo w ogóle przestało obowiązywać - mówił Kaczyński, komentując zawiadomienie. - To jest po prostu sytuacja, w której władza wykonawcza, która powinna być dość daleko przynajmniej od sądowniczej, po prostu robi w tej dziedzinie wszystko, co chce. To nie ma nic wspólnego z ustrojem konstytucyjnym - mówił Kaczyński.
Prezes PiS przekonywał, że dochodzi do "łamania praw człowieka", powołując się na raport Rzecznika Praw Obywatelskich ws. zatrzymania ks. Michała Olszewskiego i dwóch urzędniczek resortu sprawiedliwości. - To rzeczy po prostu niesłychanie haniebne - mówił.
"Nawet z obecnym prezydentem nie jeździłem"
Prezes PiS został zapytany też, czy planuje towarzyszyć Karolowi Nawrockiemu w kampanijnym objeździe po Polsce. - Ja w trasę nie ruszałem nawet z obecnym prezydentem. Nie sądzę, żeby pomoc była potrzebna. To jest tak silny człowiek, że nie potrzeba - zapewnił Kaczyński.
- Idzie mu bardzo dobrze, ma duże powodzenie podczas spotkań. Pan Nawrocki będzie we wszystkich powiatach. Mentzen mówi, że tylko on, ale to nie jest prawda - dodał polityk.