Chcą zmusić Putina. Krym na celowniku
Władimir Putin będzie chciał negocjacji, kiedy siły zbrojne Ukrainy dotrą na Krym - mówi prezydent Ukrainy w wywiadzie dla ABC News.
Wołodymyr Zełenski w wywiadzie z amerykańską telewizją ABC News powtórzył, że nigdy nie zgodzi się na oddanie jakiegokolwiek terytorium rosyjskim najeźdźcom, w tym nielegalnie zajętego Krymu.
Portal ABC News zauważa, że Zełenski nie zaprzeczył doniesieniom Washington Post, na temat słów ukraińskich urzędników do dyrektora CIA Williama Burnsa podczas jego niedawnej wizyty w Kijowie. Urzędnicy mieli stwierdzić, że celem nowej kontrofensywy jest zbliżenie się do granicy Krymu, a następnie zmuszenie prezydenta Rosji Władimira Putina do negocjacji.
Dziennikarka Martha Raddatz dopytywała Zełenskiego, czy takie założenia są możliwe.
- Cóż, jest absolutnie jasne, logiczne założenie, że w momencie, gdy Ukraina osiągnie granicę administracyjną z tymczasowo okupowanym ukraińskim półwyspem, Krymem, jest bardzo prawdopodobne, że Putin będzie zmuszony szukać dialogu z cywilizowanym światem, w przeciwieństwie do tego, jak było przed inwazją na pełną skalę, ponieważ zostanie osłabiony - odpowiedział prezydent Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Potencjalny atak"
W kwietniu doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak w wywiadzie przekonywał, że Krym zostanie odzyskany przez Ukrainę w ciągu pięciu do siedmiu miesięcy. - Być może jest to zbyt optymistyczne, ale jest to optymizm zweryfikowany matematycznie. Powtarzam raz jeszcze, że Rosja nie ma wystarczających środków, aby opanować sytuację - mówił Podolak, w rozmowie z ukraińskim portalem Krym Realii.
W sobotę ukraiński kanał Military Media Center informował, że na okupowanym przez Rosjan Krymie trwają przygotowania do "potencjalnego ataku" ze strony Ukrainy. "Wojska okupacyjne fortyfikują teren w północnej, zachodniej i wschodniej części półwyspu" - przekazał kanał.
Czytaj także:
Źródło: ABC News