Zdaniem dziennika, PiS przed wyborami do Europarlamentu będzie pokazywało swoją "lepszą" twarz. Usunie więc albo schowa polityków, którzy są znani z obrażania opozycji albo szokujących wpisów w mediach społecznościowych.
- Prezes powiedział, że taka skrajność nam szkodzi, a jedynym sposobem na wygranie wyborów jest odzyskanie centrowych wyborców - miał powiedzieć "Faktowi" jeden z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego.
Taką taktykę zastosował PiS w 2015 r. Wtedy z mediów zniknął całkowicie Antoni Macierewicz, a partia obwieściła, że kandydatem na ministra obrony jest Jarosław Gowin.
Tarczyński ma być drugim po Krystynie Pawłowicz politykiem, który zniknie z mediów. W sobotę Krystyna Pawłowicz poinformowała na Twitterze, że odchodzi z polityki. "Mój czas dobiegł końca. Teraz młodzi. Czas pomyśleć o życiu poza polityką. Zobaczyć miejsca rodzinne, podkurować zdrowie, posprzątać po sobie. Mam już prawie 70 lat i trzeba wszystkie swoje sprawy pozałatwiać" - napisała posłanka PiS.
Jak sugerują media, miała to być decyzja prezesa PiS. Wszystko ma związek z dwudniowym posiedzeniem partii rządzącej, do którego doszło w Jachrance. Jarosław Kaczyński apelował tam o rozważne korzystanie z mediów społecznościowych. Posłowie mają być oceniani, niczym uczniowie w szkole. Działania na szkodę partii mają skutkować utratą miejsca wyborczego. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Z kolei opozycja uważa, że to tylko ruch taktyczny Prawa i Sprawiedliwości. W każdym razie Krystyna Pawłowicz słynęła z ciętego języka i niedyplomatycznych wypowiedzi w mediach. W grudniu 2013 r. nazwała flagę Unii Europejskiej "szmatą". Słowa te powtórzyła w maju 2016 r. w "Superstacji". - Unia Europejska jest dla mnie szmatą. Naprawdę jest szmatą, to dla mnie szmata, bo kojarzy mi się z czymś bardzo złym, niedobrym, brudnym - powiedziała. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Źródło: "Fakt"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
