Jarosław Kaczyński "wysyła" Krystynę Pawłowicz na emeryturę. "Nie miała wyjścia. Musiała odejść"
Decyzja o odejściu kontrowersyjnej posłanki z polityki miała nie należeć do niej samej. Politycy PiS mówią, że została do tego zmuszona przez prezesa PiS. Z kolei opozycja twierdzi, że to tylko tymczasowy zabieg.
17.12.2018 | aktual.: 17.12.2018 09:31
Krystyna Pawłowicz nieoczekiwanie poinformowała na Twitterze, że odchodzi z polityki. "Mój czas dobiegł końca. Teraz młodzi. Czas pomyśleć o życiu poza polityką. Zobaczyć miejsca rodzinne, pokurować zdrowie, posprzątać po sobie. Mam już prawie 70 lat i trzeba wszystkie swoje sprawy pozałatwiać" - napisała posłanka PiS.
Podłoże decyzji kontrowersyjnej polityk ma być nieco inne. Wszystko ma związek z dwudniowym posiedzeniem PiS, do którego doszło w Jachrance. Jarosław Kaczyński apelował tam o rozważne korzystanie z mediów społecznościowych. Posłowie mają być oceniani, niczym uczniowie w szkole. Działania na szkodę partii mają skutkować utratą miejsca wyborczego.
Zobacz także
Pawłowicz należy do osób, które nie używają dyplomatycznego języka. Jak informuje "Super Express", to spowodowało decyzję prezesa PiS o wysłaniu jej na emeryturę. - Nie miała wyjścia, musiała odejść - mówi w rozmowie z gazetą jeden z posłów partii rządzącej. Z kolei Marcin Kierwiński z PO uważa, że podobny ruch miał miejsce przed poprzednimi wyborami.
- Wówczas w ten sam sposób chowano Antoniego Macierewicza - twierdzi polityk opozycji. Zdecydowanie dosadniej skomentował to dziennikarz Tomasz Lis. "Tylko ktoś skrajnie niemądry mógłby uwierzy w uczciwość tej zmiany. Nie wierzcie w słodkie miny bandytów!!!" - napisał na Twitterze. "Jak wierzyć kłamcom?" - wtórował mu pod wpisem były wicepremier Leszek Balcerowicz.
Zaskoczenia postanowieniem polityk nie krył Mariusz Błaszczak, który zaprzeczał, że ktoś miał wpływ na Pawłowicz. - Jestem zaskoczony decyzją o wycofaniu się z życia politycznego, ale podjęła ją samodzielnie. Polska jest wolnym krajem. Nikt nikogo do niczego nie zmusza. W naszej partii są szerokie granice swobody wypowiedzi - powiedział szef MON na antenie Radia Zet.
Źródło: "Super Express"/Radio Zet
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl