Ponad 300 rakiet wystrzelono w stronę Izraela. Rozpoczęto odwet
Kolejny dzień trwa eskalacja napięcia w Izraelu. Ze Strefy Gazy wystrzelono ponad 300 rakiet, a w Tel Avivie wybrzmiały syreny alarmowe. Izrael 10 maja wieczorem rozpoczął odwet. Gaza znalazła się pod zmasowanym ostrzałem.
To kolejny gorący dzień w Izraelu. We wtorek 9 maja Izrael przeprowadził serię ataków rakietowych na terenie Palestyny. Zginęło trzech bojowników Islamskiego Dżihadu i co najmniej 10 cywilów - w większości kobiet i dzieci.
Palestyńscy bojownicy zobowiązali się do odwetu, a Izrael zapowiedział, że jest przygotowany na dalszą eskalację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W środę 10 maja na teren Izraela zostało wystrzelonych ponad 300 rakiet. System obrony Iron Dome (żelazna kopuła) poradził sobie z zestrzeleniem pocisków, choć odłamki dokonały pewnych zniszczeń, m.in w prywatnym domu.
Natychmiastowa reakcja Izraela
10 maja w Izraelu zawyły syreny alarmowe. Wielu mieszkańców miast takich jak Beer Szewa i Tel Aviv udało się do schronów. Panika wywiązała się także na drogach, gdyż niektórzy kierowcy opuścili samochody by schronić się na poboczu lub pod pojazdami.
W internecie pojawiły się nagrania, na których widać osoby uciekające z plaż i miejsc publicznych w wyniku wybrzmienia alarmów.
Choć system obrony rakietowej Iron Dome zbił wszystkie z 300 wystrzelonych rakiet, odłamki spowodowały pewne uszkodzenia infrastruktury. Z oficjalnych przekazów wynika, że nikt nie został ranny.
Nad Beer-Szeewą słychać było wielką eksplozję po tym, jak zawyły syreny rakietowe, które po raz pierwszy w ostatnim czasie zostały uruchomione. Syreny ostrzegające przed rakietami zawyły także w Sderot i Aszkelonie, nad którymi działała obrona przeciwlotnicza.
Siły Obronne Izraela ogłosiły, że przeprowadzają nowe naloty w Strefie Gazy po serii rakiet wystrzelonych na południowy i środkowy Izrael. IDF poinformowały o tym, że na terytorium Strefy Gazy trafiono co najmniej cztery cele.
Palestyńskie media donoszą o eksplozjach słyszanych w całej Strefie.
Premier Izraela przemówił do narodu
W środowym przemówieniu do narodu (około 20:00 czasu polskiego) premier Benjamin Netanjahu powiedział, że Izrael jest nadal w trakcie operacji przeciwko Islamskiemu Dżihadowi w Strefie Gazy - relacjonuje The Israel Times.
"Uderzyliśmy Islamski Dżihad najbardziej znaczącym ciosem, jaki kiedykolwiek poniósł" - oznajmił Netanjahu.
Premier odnosił się do zabicia trzech czołowych agentów terrorystycznych wczesnym rankiem we wtorek, co spowodowało zaognienie sytuacji. "Trio zostało wyeliminowane w trzech uderzeniach, w dwie sekundy w środku nocy" - dodał.
"Terrorystom mówimy: 'wszędzie was widzimy; nie możesz się ukryć, a my decydujemy, gdzie i kiedy cię uderzyć'" - przekazał Netanjahu.
Mężczyzna poinformował, że Izrael uderzył niedawno (środa 10 maja, 20:30 czasu polskiego) także w zaopatrzenie przeciwpancerne Islamskiego Dżihadu, sklepy z bronią i zakłady produkcyjne broni.
Zauważa, że do tej pory "żaden Izraelczyk nie został ranny" przez ostrzał rakietowy Islamskiego Dżihadu i chwali izraelskich cywilów za słuchanie rozkazów Dowództwa Homefront.
Zwracając się do mieszkańców południa, którzy są na pierwszej linii ostrzału Netanjahu mówił: "To jeszcze nie koniec" i podziękował im za ich hart ducha.
Kolejna eskalacja konfliktu
W zeszłym tygodniu doszło do śmierci głodowej jednego z członków Islamskiego Dżihadu. Mężczyzna był przetrzymywany w izraelskim areszcie. W wyniku tych wydarzeń, Dżihad zdecydował się na przeprowadzenie ostrzału Izraela.
Z tego właśnie powodu Izrael we wtorek 9 maja ostrzelał pozycje w Strefie Gazy, na które dzisiaj odpowiedziano serią 300 pocisków.
W Strefie Gazy poza Islamskim Dżihadem działa także sunnicka organizacja Hamas, która ma na celu wyzwolenie Palestyny spod izraelskiej okupacji. Obie grupy wspierają się w działaniach i wspólnie pozyskują zaopatrzenie militarne, m.in. z Iranu i Syrii.
Izrael twierdzi, że stara się uniknąć konfliktu z Hamasem i ograniczyć walki do Islamskiego Dżihadu. Niemniej jednak Hamas poparł dżihadystów w ostatnich działaniach.
Izraelski dziennikarz Hananya Naftali wskazał, że Izrael nie ma na celu cywilnych ataków w Gazie. Za dowód przedstawił zdjęcie budynku trafionego przez służby specjalne Izraela.
Na zdjęciu widać, że izraelski pocisk trafił precyzyjnie i wyłącznie w piętro, na którym zgodnie z wywiadem wojskowym przebywali bojownicy Islamskiego Dżihadu.
"Izrael stara się jak może by uniknąć strat w cywilach. Naszym wrogiem są organizacje terrorystyczne, nie Palestyńczycy" - napisał na Twitterze Naftali.
Czytaj także: