Ukraina stawia warunek. Kolejne zaognienie relacji polsko-ukraińskich
Polska strona ma upamiętnić żołnierzy UPA, którzy zginęli na jej terenach m.in. na Podkarpaciu, a w zamian Ukraina zgodzi się na ekshumacje i pogrzeby ofiar zbrodni wołyńskiej. Gdy w Polsce trwała wizyta prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, ukraiński minister spraw zagranicznych ujawnił planowane rozwiązanie sporu historycznego.
- Nasze podejście polega na tym, że domagamy się także godnego upamiętnienia pamięci ukraińskiej na terenie Polski. Teraz poczekajmy na decyzje strony polskiej - powiedział szef MSZ Ukrainy Andrij Sybiha w wywiadzie dla portalu Europejska Prawda.
Dodał, że eksperci Ukrainy oraz Polski przekazali sobie nawzajem listy miejsc pamięci, których upamiętnieniem zainteresowane są obie strony. - Na porządku dziennym pozostaje również renowacja ukraińskiego pomnika na Górze Monastyr - powiedział ukraiński minister. Wyjaśnijmy, w Monasterzu (woj. podkarpackie) znajduje się tablica poświęcona żołnierzom UPA, którzy zginęli w walce z oddziałami NKWD.
Wywiad wzbudził kontrowersje w Polsce, bo transakcyjne podejście "coś za coś" nie podoba się krewnym ofiar zbrodni. Tekst pojawił się, gdy z wizytą u premiera i prezydenta przebywał Wołodymyr Zełenski. Oczekiwano "przełomu" w sprawach odnoszących się do historii. Jak relacjonowaliśmy, wątek ekshumacji polskich ofiar zbrodni nie był znaczący w wypowiedziach polityków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezydentura Trumpa przyniesie przełom? "Będzie musiała"
Renowacja pomnika UPA częścią uzgodnień?
- Wiedziałem, że Sybiga coś takiego powie u siebie w Ukrainie. Źle się stało, że temat zbrodni wołyńskiej został włączony do naszej kampanii w wyborach prezydenckich. Skupiamy się na negatywach, kiedy my zaczęliśmy żądać też, no to druga strona również będzie żądać i to do niczego nie prowadzi, do niczego dobrego - komentuje dla WP Jan Piekło, były ambasador RP w Ukrainie. Ujawnił, że Ukraina stawiała w ten sposób sprawę już w latach 2016-2019 , gdy pracował w Kijowie.
- Osobiście uważam, że to nie jest czas na tego rodzaju przepychanki, montowanie tego wszystkiego w wybory prezydenckie. Należy myśleć o tym, żeby po zakończeniu wojny i po skutecznej pomocy Ukrainie doprowadzić do dyskusji na tematy historyczne, ale nie o tym, kto kogo i jak ma ekshumować - mówi dalej Piekło.
Były dyplomata zauważa, iż wypowiedź Zełenskiego, że o tym, że Karol Nawrocki powinien ćwiczyć, bo będzie musiał walczyć, stała się "częścią pakietu wyborczego" podczas wizyty. - Prezydent Ukrainy dał się wmanewrować we wspieranie jednego z kandydatów, Rafała Trzaskowskiego. Może to miał być ten sukces obecnego rządu? - dodał rozmówca.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego o współpracy z Ukrainą
Ukraińskie władze jak dotąd udzieliły jednej zgody na ekshumacje zamordowanych Polaków. 13 stycznia Fundacja Wolność i Demokracja poinformowała, że w kwietniu tego roku rozpocznie prace ekshumacyjne ofiar zbrodni w Puźnikach w Ukrainie. Z polskiej strony czeka na rozpatrzenie około 20 takich wniosków - poinformował Andrzej Duda.
Z kolei Wołodymyr Zełenski pytany przez dziennikarzy o sprawę Wołynia odparł: - Powinniśmy w naszych stosunkach iść do przodu, patrzeć do przodu. Nasze ministerstwa kultury już działają (w kwestii ekshumacji - red.). Cieszę się, że opracowują materiały i widzę, że cały czas we wszystkich kwestiach dążymy do przodu. Powinniśmy do przodu iść razem.
Do sprawy polsko-ukraińskich rozmów na temat upamiętniania ofiar nawiązało polskie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
"Strony wymieniły się informacjami na temat miejsc, w których z punktu widzenia każdej ze stron należałoby w pierwszej kolejności przeprowadzić prace poszukiwawcze i ekshumacyjne, bądź otoczyć je dodatkową opieką. Tym samym ważne dla nas było odpowiedzenie na oczekiwania opinii publicznej, w szczególności krewnych osób, które padły ofiarą wojen i represji" - podał w komunikacie resort kultury.
"Strony prowadzą obecnie analizę powstałej listy, a także weryfikują stan realizacji dotychczas złożonych wniosków o przeprowadzenie poszukiwań i wniosków o wyrażenie zgody na ekshumację" - dodali urzędnicy.
W listopadzie 2024 roku minister Radosław Sikorski i Andrij Sybiha potwierdzili, że nie ma przeszkód do prowadzenia prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych. Jednak później szef ukraińskiego IPN Anton Drowobycz w wypowiedzi dla jednego z ukraińskich portali internetowych uzależnił zgodę na ekshumację polskich ofiar od naprawienia tablic upamiętniających członków UPA w miejscu ich mogiły w Monasterzu w województwie podkarpackim.
Miejsce to budzi od lat kontrowersje wśród przedstawicieli środowisk patriotycznych i kombatanckich. To dlatego, że na cmentarzu w 1990 roku ustawiono tablicę ku czci poległych żołnierzy UPA. Zginęli w starciach z siłami bezpieczeństwa w latach 1945–1947. W latach 90. pomnik ten stał się przedmiotem protestów z polskiej strony, która uznaje go za upamiętnienie formacji odpowiedzialnej za zbrodnie na ludności polskiej. W 2023 roku doszło do uszkodzenia części nagrobków UPA.
Zbrodnia Wołyńska była ludobójstwem dokonanym przez ukraińskich nacjonalistów z Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) na ludności polskiej zamieszkującej Wołyń i Galicję Wschodnią w latach 1943–1945. Kulminacją akcji była tzw. krwawa niedziela, kiedy w około 100 miejscowościach na Wołyniu doszło do największej fali mordów na Polakach. Łącznie zginęło około 100 tys. Polaków.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski