Polska kupuje czołgi Abrams od Amerykanów. Jednoznaczny komentarz gen. Packa
Minister obrony Mariusz Błaszczak podpisał kontrakt na zakup 250 czołgów Abrams. Inwestycja ma wynieść ok. 5 mld dolarów. Jeszcze w tym roku Amerykanie mają dostarczyć do Polski 28 czołgów w celach szkoleniowych, a do końca 2026 r. ma dotrzeć reszta maszyn. - Czołgi są potrzebne do działań bardziej ofensywnych niż defensywnych. Biorąc pod uwagę to, co widzimy u naszego sąsiada i fakt, że sami czujemy się zagrożeni, powoduje, że mój komentarz może być tylko jeden: każde wzmocnienie wojsk lądowych i każdego innego rodzaju sił zbrojnych spotyka się z moim uznaniem i poparciem - stwierdził w programie "Newsroom" WP gen. prof. Bogusław Pacek, dyrektor Instytutu Bezpieczeństwa i Rozwoju Międzynarodowego. - To są dobre czołgi, jedne z najlepszych na świecie. Jak widać wojny zapowiadane technologiami XXI wieku i sztuczną inteligencją, niekoniecznie muszą mieć zastosowanie. Trwa wojna do złudzenia przypominająca II wojnę światową, w której jest miejsce na czołgi i okopy, również koktalje Mołotowa mają zastosowanie. Trzeba myśleć wielowariantowo, nie tylko pod wyimaginowany konflikt, ale pod różne scenariusze. Czołgi są potrzebne w jednym z takich scenariuszy - dodał.