Spór z Hołownią. Przerwano rozmowy
Polska 2050 i Polskie Stronnictwo Ludowe przerwały rozmowy o budowaniu koalicji na wybory. Główną przyczyną jest spór o podział miejsc na liście. Partia Szymona Hołowni domaga się wszystkich "jedynek".
O możliwym sojuszu formacji Polski 2050 i PSL mówiło się od dłuższego czasu. Formalnie Szymon Hołownia oraz Władysław Kosiniak-Kamysz dopiero w lutym ogłosili chęć budowania koalicji na wybory. Liderzy przedstawili także wspólną listę spraw, którymi chcą się zająć w nowej kadencji Sejmu.
Obie partie rozpoczęły negocjacje w sprawie kształtu koalicyjnej listy. Rozmowy miały zakończyć się w marcu, ale nadal trwają. Szymon Hołownia przekonywał, że uzgadniane są szczegóły. Jak podaje jednak "Gazeta Wyborcza", między formacjami nie ma zgodności i trwają spory.
Polska 2050 miała zażądać "wszystkich jedynek"
Jak dowiedziała się nieoficjalnie "GW", obie strony zdają sobie sprawę, że Polska 2050 nie ma – poza jej liderem – rozpoznawalnych twarzy, które mogłyby "pociągnąć" listę na wybory. Tymczasem partia Szymona Hołowni miała na wstępie zażyczyć sobie wszystkich "jedynek" na wspólnej liście. Polska 2050 miała to uzasadniać m.in. silniejszą od PSL pozycją w sondażach.
Takie rozwiązanie nie podoba się najstarszej partii politycznej w Polsce. Ludowcy chcą się bowiem dzielić: połowa jedynek dla PSL, połowa dla Polski 2050. Spór toczony jest także o okręgi, bowiem w niektórych koalicja Polski 2050 i PSL nie ma szans na mandat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stworzą wspólną listę? Padł termin
Wśród ludowców wciąż jest jeszcze grupa, która ma nadzieję na wspólną listę opozycji i uważa, że budowanie koalicji z Polską 2050 to tylko etap budowania mocniejszej pozycji negocjacyjnej przed rozmowami z Platformą Obywatelską.
Najnowszy sondaż. Ile głosów zdobyłaby koalicja PSL i Polski 2050?
Według sondażu United Survyes dla Wirtualnej Polski z początku kwietnia, koalicja Polski 2050 i PSL mogłaby liczyć na 14,9 proc. głosów, co dałoby jej 73 mandaty. Taki wariant wzmacniałby także opozycję, która miałaby bardziej stabilną większość w parlamencie, co ułatwiłoby stworzenie nowego rządu.
Czytaj więcej:
Źródło: "Gazeta Wyborcza", WP