Politycy PiS na wylocie. Kto żegna się z partią, a kto dostał rozgrzeszenie prezesa

PiS przywróciło do łask zawieszonego w prawach członka partii posła Marka Matuszewskiego. Postępowanie dyscyplinarne przebiegło błyskawicznie. Zapytaliśmy w PiS, wobec których polityków toczą się jeszcze podobne postępowania. I dlaczego trwają tak długo.

Politycy PiS na wylocie. Kto żegna się z partią, a kto dostał rozgrzeszenie prezesa
Źródło zdjęć: © PAP | Artur Reszko
Michał Wróblewski

09.01.2019 | aktual.: 09.01.2019 18:43

Dzięki temu wiemy, kto jest na wylocie i kto nie wystartuje już z list PiS w wyborach do Sejmu i Senatu. Oraz kto i dlaczego dostał "rozgrzeszenie" Jarosława Kaczyńskiego.

Jak informowaliśmy w tym tygodniu w Wirtualnej Polsce, umorzono postępowanie dyscyplinarne wobec posła PiS Marka Matuszewskiego, którego posądzano o zbudowanie w Zgierzu polityczno-towarzyskiego "układu", dzięki któremu zatrudnienie znalazła jego rodzina.

Informację o umorzeniu "dyscyplinarki" podał we wtorek publicznie szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski.

Przypomnijmy: w październiku 2018 r. "Fakt" opisał sieć powiązań rodzinnych posła Matuszewskiego. Sprawa wyglądała na "klasyczny" nepotyzm.

Z publikacji wynikało, że żona polityka - Jolanta - miała być wspólniczką firmy Ignac-Pol, która ma w Zgierzu dwie stacje benzynowe i myjnię samochodową. Myjnia miała powstać w środku miejskiego parku, mimo protestów opozycji. W Zgierzu, jak donosił tabloid, rządzili wtedy protegowani Matuszewskiego.

Cioteczna siostra żony Matuszewskiego - Alicja Antczak - miała dostać jedynkę na liście PiS do Sejmiku Województwa Łódzkiego z okręgu zgierskiego. Jej mąż, Zbigniew Antczak, był wówczas radnym powiatu zgierskiego i dyrektorem PGE GiEK S.A. Według informacji "Faktu", miał tam zarabiać rocznie ponad 257 tys. zł.

Prezes PiS szybko podjął wtedy decyzję o zawieszeniu posła w prawach członka partii. Rzecznik ugrupowania Beata Mazurek argumentowała to "działaniem na szkodę PiS".

Ale nie minęło kilka tygodni, a posła Matuszewskiego przywrócono do łask.

Zdziwiło nas to o tyle, że w przypadku innych polityków PiS - jak się dowiedzieliśmy - postępowania dyscyplinarne wloką się miesiącami.

- Dlaczego "odwiesiliście" w prawach członka partii pana posła Matuszewskiego, któremu zarzucano nepotyzm? Czym przekonał kierownictwo? - pytamy Rzecznika Dyscyplinarnego PiS prof. Karola Karskiego. - Nie upublicznia się powodów ani wszczęcia, ani umorzenia takiego postępowania, to wewnętrzne procedury partii - ucina rozmówca WP.

Po chwili dodaje jedynie, że "to postępowanie dotyczyło wyłącznie wewnątrzorganizacyjnych aspektów", a "sprawy te zostały rozwiązane".

Lista winowajców i rozgrzeszonych

W kierownictwie PiS zapytaliśmy, wobec których parlamentarzystów PiS toczą się jeszcze postępowania dyscyplinarne i kto jest zawieszony w prawach członka partii oraz klubu parlamentarnego. W przypadku kilku nazwisk są zaskoczenia.

Pozujący na ultrakonserwatywnego katolika poseł Stanisław Pięta, który zdradził żonę i wdał się w romans z młodą fotomodelką i byłą działaczką PiS, wciąż jest zawieszony w prawach członka klubu i partii. Ale najprawdopodobniej wróci do łask. - Staszek uważa, że był głupi, zachował się podle i przyznał się do winy. Ale żona mu wybaczyła - opowiadają politycy PiS.

A jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że kariera polityczna Pięty po ujawnieniu skandalu jest skończona. Tymczasem - słychać w PiS - poseł znów może wystartować z list partii rządzącej w kolejnych wyborach parlamentarnych.

Jak dowiaduje się WP, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wciąż bada, czy poseł - jako ówczesny członek komisji ds. służb specjalnych - mógł przekazywać kochance np. utajnione informacje. - To będzie miało charakter przesądzający - twierdzi rozmówca zorientowany w sprawie.

Ale - jak słyszymy w PiS - nic takiego nie miało miejsca. A "Staszek" może spać spokojnie.

A romans? - Kto nie zdradza, niech pierwszy rzuci kamieniem. Dziennikarze tego nie robią? Świat się zmienia, świat relacji damsko-męskich również. Nie żyjemy w średniowieczu - bagatelizuje sprawę ważny polityk PiS.

Kolejna kontrowersyjna postać: poseł Łukasz Zbonikowski, który - wedle relacji swojej żony - dręczył ją psychicznie, naruszał jej nietykalność i zdradzał... wciąż ma szansę na start w wyborach parlamentarnych w 2019 r. z list PiS - twierdzą w rozmowie z WP jego partyjni koledzy.

Jaki dziś jest status w partii "seksposła", jak o Zbonikowskim piszą tabloidy?

- Przed poprzednimi wyborami został zawieszony, potem sam złożył rezygnację z członkostwa w PiS, ale niestety nie złożył rezygnacji z kandydowania w wyborach. Gdy został posłem, ponownie przyjęto go do partii. Dziś jest członkiem PiS, nic się nie zmieniło - mówi WP człowiek zajmujący się partyjną dyscypliną.

Dziwne: "niestety" Zbonikowski nie zrezygnował z kandydowania, ale po wyborach PiS znów przyjęło go w partyjne ramiona.

- Lepsze zło znane, niż nieznane - twierdzi bez ogródek rozmówca z PiS.

Obraz
© FB | Łukasz Zbonikowski

Mniej szczęścia mają zawieszeni senatorowie PiS Waldemar Bonkowski i Jan Dobrzyński.

Postępowanie dyscyplinarne ws. tego pierwszego toczy się od grubo ponad pół roku. Bonkowski, którego żona oskarżała o zdradę, przemoc i romans z kobietą poznaną na miesięcznicy smoleńskiej, a który "zasłynął" antysemickimi wpisami w środku sporu na linii Polska-Izrael, miał zostać wyrzucony z PiS już w ubiegłym roku. Tak zapewniał nas rzecznik partyjnej dyscypliny.

Jak się dowiedzieliśmy, postępowanie dyscyplinarne wobec Bonkowskiego zakończyło się skierowaniem wniosku do Sądu Dyscyplinarnego o wykluczenie senatora z PiS. Wniosek złożony został już dawno. Tyle że - jak dziś słyszmy - sąd partyjny w tej sprawie... jeszcze się nie zebrał.

Ale - to z kolei przyznaje nam osoba z władz PiS - Bonkowski na miejsce na listach PiS nie ma już co liczyć. - Koniec chłopa, koniec z polityką, nikt go do siebie nie weźmie - słyszymy.

A co z senatorem Janem Dobrzyńskim? Wciąż jest zawieszony w prawach członka klubu i partii.

Przypomnijmy: w przeddzień 10 kwietnia 2018 r. polityk, ze złamanym nosem i trzema promilami alkoholu we krwi, trafił do szpitala. Tłumaczył nam wtedy, że został pobity i okradziony na Dworcu Centralnym, a alkohol to efekt wesela, na którym bawił się dzień wcześniej. Tyle tylko, że obrażenia senator odniósł nie w wyniku napaści, a wskutek zderzenia z twardą nawierzchnią peronu i ławką. Okłamał zatem policję i kolegów z partii.

- Nie wiadomo, czy Janek dostanie miejsce na listach. Nie sądzę, prezes takich przypadków nie toleruje - twierdzi osoba "blisko ucha" Jarosława Kaczyńskiego.

Kolejnym, wciąż zawieszonym w prawach członka partii politykiem PiS, jest były już poseł Andrzej Jaworski (z mandatu parlamentarzysty zrezygnował w trakcie tej kadencji, bo zaczął pracować na intratnych stanowiskach w państwowych spółkach).

Zawieszenie Jaworskiego - jako "człowieka Torunia i Radia Maryja" - jest kartą przetargową w politycznych układankach PiS z ojcem Rydzykiem - słyszymy od osoby zorientowanej w sytuacji.

Jednym w PiS wybacza się więcej, innym mniej. Jak się okazuje, sprawy obyczajowe - zdrady, romanse - nie mają aż tak wielkiego znaczenia. Na wylocie są ludzie z pijackimi i antysemickimi ekscesami na koncie.

Reszta - póki co - może czuć się bezpiecznie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (692)